Arwena


zarys


środek ciężkości to sztuka kochania* 
 

po mojej stronie jakby lżejsza
a ty kołyszesz w ramionach 
kwiaty zimowego ogrodu
przewieszam mrok na gałęziach odsłaniam
długie grzywy traw wszystko na raz
zamieniam w sen ciepłą łapą pod brzuchem
krążę jak ćma z oberwanym cieniem
za mną sen upadł jak anioł
                       
                        zabieraj skrzydła




*Szel 



https://truml.com


print