Dany


w pogoni



uchwycić wziąć w objęcia
nie tylko sny ale wszystkie chwile
on niech patrzy niech wie

niespieszno nam do weekendu
po nim poniedziałek znajdzie
na skroni nowe troski następny siwy

za oknem codzienne sprawy wołają
by strzepnąć z oczu sentyment do przodu
świat rozpychać kwadratowymi łokciami

nie słuchaj daj się ponieść
coraz mocniej zdartym zelówkom
tam gdzie myśl wygładza kanty
pozwalając złapać oddech z poszumem drzew

w podniesionym liściu tym pięciopalczastym
zatrzymał się czas trwa szept

uśmiechaj się na każdą chwilę uśmiechaj



https://truml.com


print