20 july 2017
Drogówka
Wracam ja sobie spokojnie drogą do domu.
Jezdnia jest szeroka, więc nie wadzę nikomu,
a że w radio muzyka grała mi przyjemnie,
dodałem nieco gazu, ot durak jest ze mnie.
Wokół mkną pobocza zielenią przystrojone,
uciekają coraz szybciej w przeciwną stronę.
Zieleń jak to zieleń, nic w niej wszak ciekawego.
Wtem kątem oka zauważam gościa dziwnego,
jak szybciutko wyskakuje z pomiędzy liści
i lizakiem macha; niech go cholera sczyści.
Niebieski "gumiś" w mundurku i białej czapie,
już w stronę samochodu pewnym krokiem człapie.
Teraz dojrzałem, że wśród tej zieleni złudnej,
ukrył się "krzakowóz" w swej misji paskudnej.
No i złowił "jelenia" podstępny myśliwy,
oczka raźnie mu błyszczą spod opadłej grzywy.
Cóż to kierowco? Dokąd zmierza pan tak bystro?
My takim pośpiesznym, mierzymy prędkość "Iskrą".
"Iskrą"? Spytałem z najbardziej niewinną miną.
Czy pan wie, że z fałszowanych wyników słyną?
Oj tam, nie ważne czy zawodna to maszyna,
gdy to auto sprawdzę to zrzednie panu mina.
No i spełniły się jego "prorocze" słowa.
Bowiem w jednej z opon, co już nie była nowa,
ledwo norm w bieżniku nie spełniła głębokość.
Cierpliwie szukał aż znalazł, a niech go psia kość.
Zatrzymał dowód, mandat spory też wystawił.
Ot tak to "smerf" paskuda ze mną się zabawił.
I odszedł spełniony w swojej władzy i chwale,
mnie zaś to jakoś nie cieszy, wcale oj wcale.
Argo.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz