11 january 2013
PotWór, czyli zbitka wyrazów.
(nie bójmy się, przecież nas nie uGryzie)
dżdży wieczór, siąpi zaoknie. całe
płaty ciebie spadają z fotela na podłogę.
spadają z pluskiem i nic nieprzynoszącą ciszą
popluszcza. w ramach sięgasz po maczek
z półeczki (ten poszarpany z prawej) i czytasz.
czytasz i czujesz jak wwierca się małymi,
szybkimi ząbkami, dobiera
do wewnątrz, na ostro, skalpelem
ślizga po cienkiej błonce żył, perforuje i już
po chwili sączy się krew, sączy się limfa.
kości dygocą i są niepoliczalne.
rozchodzą się jak stare sparciałe
małżeństwo. oczy biegają, uszy zamknięto
na cztery. ty truchcisz.
coś się tu dzieje, coś... trochę
to trwało, lecz zrozumiałeś: coś się
tudzieje!
nie szukasz pomocy, nie wiesz, że można.
i dobrze, gdyż nagle: zamarte.
wszystko zaMartę. masz ład i porządek, plus
pole do intercośtam. wbiegasz na nie. (a)tak,
a jednak, ugryzła cię!
ugryzła cię jedna z głów
Poezji Współczesnej.
Piątnica - kwiecień 2011
23 april 2024
2304wiesiek
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma