10 april 2018
open
świt - jeszcze jeden
w coraz krótszej kolejce do wyciągnięcia kopyt wiecznego
na wszelki wypadek amen
świtopogląd mocno śpi świtopogląd ciągle śni
my się go boimy my go nie zbudzimy
jak się zbudzi to nas zje
pisklę światła moczy dziób
w nieprzejrzystości szyb
blizny otwierają się jak mięsożerne kwiaty
oto plan minimum - myśl na dziś
nie wyrywać głosów z głowy nie pamiętać
nie pamiętać
nie pamiętać
nie
dla męsko-damskich wojen
nie
dla żółtych dziur bez sera
nie pamiętać
odwijam się z kolejnej warstwy skóry
wylewam siebie z siebie
boli
miażdży
krwawi
wrzeszczy
przeklinam żebra twoje
Paranojo
z których wypełzła pożądliwość Ewy
kocie wąsy mruszą requiem
( w ciepłej tonacji naćpanego absurdu )
oczy zastygły w życiowo trudnej pozycji
OPEN
przez zaciśnięty uśmiech przedarły się
zęby
witaj Boże
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek