Poetry

Sasza
PROFILE About me Friends (1) Poetry (42)


Sasza

Sasza, 14 november 2018

Wróżka

W zagłębieniu Twoich dłoni
Widzą swoją przyszłość moje piersi
Mój oddech na Twoich liniach papilarnych
Wygina się w melodię przepowiedni
Chcę czytać z ruchu Twoich warg na mojej skórze
A palcami układać konstelacje z pieprzyków


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sasza

Sasza, 3 july 2018

Kosmetologika

Czekam na Ciebie, nie robiąc nic 

Z myślą, że w końcu się uda 

Tak jak w końcu udaje się uchwycić pęsetą włos 

Nie dlatego, że się ciągle próbuje, 

Ale dlatego, że włos z czasem rośnie...


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Sasza

Sasza, 28 june 2018

Mit miłości własnej

Nienastrojony stroiciel 
Nieruchomy poruszyciel 
Szewc w podartych butach 
Bez miłości Ja 

Stroiciel dąży do harmonii 
Świat powstaje z pragnienia ruchu 
Szewc innym buty naprawia 
Bez miłości Ja, będę miłość rozdawać


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sasza

Sasza, 19 march 2018

Trwanie?

Przyglądaj się trawie, jak rośnie
Obserwuj garnek z gotującym mlekiem
Żyj chwilą

Zazieleniło się, jak tylko odwróciłas wzrok
Mleko wykipiało
Chwila, zanim ją przeżyłaś, stała sie historią


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Sasza

Sasza, 8 march 2018

Zaklęcia

Dotykaj mnie słowami
Żartem kark rozmasuj
Utul komplementem
Szeptem w szyję całuj

A podniesionym głosem zbij z tropu wskazówki zegara


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 21 december 2017

Rozwój

Niewygodnie na duszy
W pięty uwiera uważność
Czujność ściska w pasie
I boleśnie prostuje plecy
Ryzyko trzęsie dłońmi
I chowa je w kieszeni niepoznaki
Chaos rozpycha sie łokciami
I znów jestem gdzie indziej

Chociaż znajomy fotel kusi spokojnym obumieraniem...


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 3 november 2017

Niedopałek

Wsiadłeś do pierwszego lepszego autobusu, nawet się nie oglądnąłeś
Nieważne dokąd - zadowolony na nowe patrzysz przez szybę


A ja rozdeptana tlę się jeszcze przy koszu na śmieci, wciąż czując na sobie twoje wargi i palce


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Sasza

Sasza, 21 september 2017

PMS

Nieproszona niepewnośc panoszy się
Burząc filary świątyni bezpieczeństwa
Leżę naga na zgliszczach
Trzymam się kurczowo śliskiej od łez podłogi
Mimo to zsuwam się w przepaść nieprzespanej nocy
I wtulam się w drzwi, którymi wyszedłeś


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 17 september 2017

Jesienna Miłość

Przyszła w zabłoconych butach, pijana budząc sąsiadów
Mokra i rozwichrzona, jak zwykle nie w porę
Jak deszcz, co podlewa zeschłe w doniczkach badyle
Wejdź, jeśli musisz,
Tylko obiecaj, że zostaniesz do wiosny


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 6 june 2017

Pejzaż miejski

Miasto żyje balkonami
W powietrzu smoły zapach
Ulice rozgrzane szukając cienia
Biorą nogi za pas

Wielorodzinne bloki z wieloma klatkami
Drzewami wieloma przysłonięte
Plotkują przy trzepakach jak zwykle parami
Historiami wieloma wstrząśnięte

Sznur prania w słońcu się przeciąga
Miauczy dwuznacznie raz po raz
Z ciekawościa mi sie przygląda - 
A ja idę dopóki chodnik mam!


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Sasza

Sasza, 14 march 2017

Czekanie

Ogłuszona ciszą, nie widzę ciemności
Nadmiar powietrza mnie dusi
W zbyt ciasnym fotelu, w za dużym pokoju
Bieganina myśli, a ołówek za ciężki

Już tylko sen popycha wskazówki


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 27 february 2017

Wiązanie światów

Kosmos biorę w ramiona
Myśli łaskoczą żołądek
Nasłuchuję całym Tobą siebie na nowo
A jutro jest zazdrosne o dzisiaj


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Sasza

Sasza, 22 february 2017

Zaułek

Klamka bez drzwi
Sen na stojąco
Podwodny krzyk

Teraz tylko muszę strawić, że nas wymysliłeś.


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Sasza

Sasza, 31 january 2017

Pocztówka z Krakowa

Cięzkie powietrze między nami
Kilkaset procent normy nieporozumienia
Maska pozwala na przypadkowy dotyk
Pocałunek myśli nie jest już możliwy
Wyspy bez szans na morzu niechęci
A jeśli wiatr znowu powieje
Okaże się, że niczego już od siebie nie chcemy


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 17 january 2017

Odwilż

Parująca rzeka uwalnia przymarznięte łodzie
Woda tysiąca podeszw przelewa sie po podłodze autobusu
Ciężarówka rozjeżdża breję smogu i złych przyzwyczajeń
Póki co zmieniają tylko kształt
Twoja dłoń wysunie się niebawem z rękawiczki i znowu nieśmiało dotknie mojej twarzy


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 22 september 2016

Cykliczność

Choćby nie wiem co -
Jesteś niewzruszonym drzewem
Zakorzenionym w swoim świecie

Jednak nie przesadzajmy...

Gałęzie twoje tam, gdzie wiatr nowości zawieje
Jestem światłem niedocenianym, lecz niezbędnym
Zwróć gałęzie w moją stronę

Jednak nie przesadzajmy...

Przyjdzie jesień i znowu zatęsknisz
A gdy na wiosnę ogrzejesz się trochę
Zielonymi liśćmi znów będziesz uciekał

Jednak nie przesadzajmy...


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 29 july 2016

Namnażanie

Życie wzbiera i rozsadza klatkę czasu
Pięć wymiarów to mało
Ciągły ruch niepokoju
Wszędzie wszystkimi zmysłami
Kolory ostre, dźwięki uporządkowane
Niecierpliwość jasnowidzenia
Podzielona przez zero uwaga
A libido w nogach


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 25 july 2016

Tam na horyzoncie czyli Gaja i Uranos

Jestem zalesionym wzgórzem
O kształtnych posladkach i plecach wygiętych w łuk
Leżę na brzuchu
A zielone dłonie ściskają mocno trawiaste prześcieradło

Cięzkie chmury przesuwają się jak twoje dłonie
Ich dotyk wprawia las w lekkie drżenie
A pocałunek zachodzącego słońca w zagłębienie pleców
Daje czule znać, że zaraz otuli je noc

Póki co, czuwam jeszcze
A twój ciepły rozświetlony oddech płodzi czas


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Sasza

Sasza, 22 july 2016

Za każdym razem

Pozwól mi śmiać sie i nie widzieć twojego usmiechu
Pozwól mi nie żałować, że chwil tych z tobą nie spędzam
Pozwól mi spać spokojnie i nie śnić o twojej ucieczce
Pozwól mi palić papierosa i nie widzieć dymu pod twoim sufitem
Pozwól mi tańczyć i nie mieć wrażenia, że mnie obserwujesz
Pozwól mi przeczesywać moje moimi rękami włosy
Pozwól mi kochać się z kimś innym i nie widzieć twojego cienia na ścianie


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Sasza

Sasza, 13 june 2016

Nie przestawaj

Nagły dotyk wyrwał z uspienia ciało, po którym się rozlał -
Anatomiczna katastrofa:

Oczy wróciły na miejsce,
Wtopione w Ciebie błyszczą teraz przestraszone
Przestały obserwować myśli
Po wewnętrznej stronie czaszki

Dotyk do tej pory nie istniał
Byłam odbiciem w zimnym lustrze,
Zależnym od światła,
Niedotykanym więc niedotykalskim
Z dorysowanym uśmiechem

Szept sumienia przyćmiony brzmieniem Twojego głosu,
Moja mowa ust nie dosięga,
Słowa składają się tylko w pocałunek


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Sasza

Sasza, 16 may 2016

Usta - lenia

Wyznajesz wciąż te same zasady, bo Ci sie nie chce witać rzeczywistości innymi niż zwykle słowami.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sasza

Sasza, 8 may 2016

Kuchenne metafory

Najpierw trochę chaotycznych spotkań przez przypadek i dwa jednakowej wielkości poczucia humoru zmieszać z odrobiną powłóczystych spojrzeń.

Dodać niewielką garść chęci i ciekawości. Mieszać regularnie. Kilka nagłych snów, aż na jawie zacznie wrzeć.
 
Parę kropel nadziei na wspólnie spędzany czas w przyszłości.
 
Następnie dorzucamy pocałunek i zostawiamy chwilę na wolnym ogniu pożądania (cały czas mieszając), aż pojawią się rumieńce.
 
 
Rozkosz jednak bez smaku czułości z twojej strony. Ja bym nawet zjadła, bo dawno nie miałam niczego w ustach, ty z kolei mimo wielu starań rozkruszony zakalec wyrzuciłeś gołębiom.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 15 april 2016

Platoński posiłek

Jesteś ostrygą
Zamknietą w świecie przebrzmiałych metafor
Uwielbiasz odniesienia,
Zaskorupiony w przeszłości,
Zawsze spóźniony na tu i teraz
 
Dopóki żal niewykorzystanych szans nie zeżre Cię popijając Pinot blanc


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sasza

Sasza, 8 april 2016

Wiosenna asekuracja

Jestem już-to-widzem
 
Jazda
Wśród niesmiałych krokusów
Koła naturalnie się toczą
Zjazdy, podjazdy, zakręty
Czasem wiatr owady do oczu napędzi
Czasem słońce przypiecze łopatki
 
Nie ma miejsca na najmniejszy nawet obcy dotyk w szyję.
 
Więc natychmiast wyciągnij ten patyk ze szprych mojego roweru!
 
Bo potem tylko - błogie wycieńczenie, kolana otarte, oczy załzawione
 
I twój cień w oddali rzucony od niechcenia


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 11 january 2016

Ofiara spełniona czyli la petite mort

Moje oczekiwanie jest drewniane, dźwigam je na plecach
Paznokciami niecierpliwie rytm w drewnie wystukuję
Przystaję kilkanaście razy lub upadam pod jego ciężarem
W podróży wyboistej i ostatecznej
Na spotkanie z Tobą, oprawco
 
Przyjdź
 
Przytwierdź mnie zachłannym wzrokiem do drewna czekania
Wstrzymaj mój czas, a burza i wiatr zmysłów w tle niech szaleją
Przebij włócznią mój bok, niech jasność miłości zaleje horyzont
Odkupmy siebie nawzajem
 
Potem złóż mnie na swym ciepłym, owłosionym torsie
i utul do snu półprzytomną
 
Ech, spałabym tak ze trzy dni


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Sasza

Sasza, 8 december 2015

Pułapka wszędobylskiego subiektywizmu

Mówisz, że malarstwo to całe twoje życie
Malujesz, żeby żyć
Widzisz, żeby żyć
 
Skoro malujesz, uznajesz swe oko za narząd uprzywilejowany
Uważasz ponadto, że twoje oko widzi lepiej i więcej niż inne oczy
Że widzi inaczej, widzi prawdziwie

Twierdzisz, że twoje oko patrzy w głąb i dostrzega w człowieku to, co ukryte
 
Jednak człowiek to sprawa o wiele bardziej skomplikowana
Nawet na pierwszy rzut oka malarki


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sasza

Sasza, 11 november 2015

Współczesna ballada ludowa

Dręczył ją chłopiec w noc i na jawie
Rozwiązania wszędzie szukała
Jako as buław się w kartach ukazał
Z nadzieją spełnienia oczekiwała
 
W nocy obudzona w ekstazy drżeniu
Okiem na sprawcę rzuciła do tyłu
Odbiło się dźwięcznie o posąg z metalu,
 - As buław -  ku jej zdumieniu!
 
W nocy po raz drugi ze snu wybudzona
Posągu nie było -  strach paraliżował
Dziewczęca ręka smartfona sprawdziła
 - Chłopiec po sieci do niej dryfował
 
Telepatia? Czy jemu też się bezwstydnie przyśniła?
Napisał do niej podobno i już się nigdy nie obudziła.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Sasza

Sasza, 5 november 2015

Zlewanie

Bądź moim lustrem
chcę na siebie patrzeć twoimi oczami
z prawą ręką po twojej lewej stronie
w okolicach serca
i być każdego dnia lepsza
o twoją iskrę w oku, w którym się odbijam,
dopóki nie przestanie się tlić...


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sasza

Sasza, 20 october 2015

Wieczność

Dreszcz trzewi
Z dolin niebieskich
We mgle przejrzystej
Tykającego Czasu
 
Malo mam życia
Codziennie tylko jeden dzień przede mną,
jeśli łaskawie dobiegnie końca


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Sasza

Sasza, 3 october 2015

Robótki ręczne w kształcie litery E

Samotność to dom bez ścian, same okna i wszystkie otwarte na oścież  - powiedział poeta.
Nie wspomniał nic o szaliku. Jeśli się nie powiesi, to się chociaż nie przeziębi.


number of comments: 3 | rating: 6 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1