24 april 2013
sięgam tam
gdzie wzrok nie sięga
twoja chemia moja tożsamość
i pytania bez tytułu
odrealnieni na moment
niczym wytupany taniec dotyku
ekspresowo staramy się nadążyć
w barach cicho opowiedz mi bajkę
bez przebarwień jestem
jak osobisty konflikt dobra ze złem
a wiersze niech piszą się same
śmierć z długimi rzęsami
nadchodzi ciszą po omacku
wylewa pokuszeniem
występuje z brzegów
czasami zalewając mi krew
kiedy zamiast wolności i latawców
widzę plastikowe nagietki
jak kwitną na skraju rozczarowań
dokładnie bez
fałszywych urozmaiceń i wsciekłych rozładowań
żeby ujrzeć to wszystko
musisz mieć na przeciwko odpowiednie oczy
które zapamiętują dłoń potrafiącą budować
zamki na piasku
na dobranoc kołysanki
i moje natchnienie pełne bezsenności
przytul je jeśli potrafisz
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma