20 january 2013
Chciwość nocy
idąc ulicą przed siebie
mijał zbutwiałe drzewa
które myśli snuły zalotnie
a on im śpiewał
o jasnych oczach zachłannie
warczących w rozpustnej gardzieli
gdzie zalega puch marny
i na rogach kamienic się ścieli
w łatwych udach otwartych na oścież
rośnie mrok czarny jak popiół
z dusz rozdartych nieczułym dotykiem
w chciwych dłoniach z banknotów
płyną rzeki śliskie niesyte
i ubrane w odwieczny grzech
ten świat znika nad ranem
we mgle skroplonej na ścianach
pozostają cienie rozchwiane
przez próg z wypitą butelką szampana
przeszedł pusty śmiech
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga
25 march 2024
Magnolia.Eva T.