Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny, 9 september 2013

otchłanie/wiersz sprzed lat/

ty masz moje oddanie - ja twoje otchłanie
stworzone z masek o dwunastu twarzach,
a każda z nich wymaga czuwania
abyś własnej szyi sznurem nie zagrażał.

Stróż Anioł pieprzony – mówisz do mnie "czule"
nim palcem nieserdecznym ściągniesz skórę z twarzy.
wielkienicwielkienic  piłuje ci korę,
diabeł z flaszki czaszkę czystą wódą praży.

apetyt szturcha cnotkę z dupiastej prowincji,
by "cudnym manowcom" oddała swe „usta” 
tak egzystencjalnie charcząco  dosadnie,
aby śmierć nie stała się za smutna, zbyt pusta.


number of comments: 255 | rating: 39 | detail

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny, 11 december 2014

Cmoknijcie mnie /prostest song/

Koterie wielkiej polityki -
ścierwosalonowycieruchy. 
Europosłowie – pajacyki,
stołkiem skażone pasibrzuchy.
Telewizyjnych pierdów siewcy
w szambie po szyję umoczeni 
i celebryci i ich piewcy 
własną głupotą namaszczeni.
 
Ci co mordy mają w kubeł
i ludożercy z korporacji.
Dziwki na rurze w popkulturze
i zmory nowej demokracji.
Panegiryści bezkrytyczni
i skrytobójcy rentogrupy.
Ludziki chłonne papkozupy…
Cmoknijcie mnie  w kawał dupy
 
I wy Romea z Koziej Wólki,
co nigdy Julii nie poznacie.
Dziwkomodliszki młodociane,
co na frajerów swych czekacie.
brudne łachudry, wszawe parchy
i łapówkarze, łapiduchy.
Krowy spragnione swej odnowy.  
Świętoszkowate wycieruchy.
 
Zawzięci w słowach populiści,  
by wciąż utrzymać się na topie.
Przemianowani publicyści
w słodkopierdząco modną wtopę.
Ci co wciąż żywą są reklamą
w migawkach mdławych fotoclipów.
Padlinożercy, zbukozgniłki
koncernów wielkich lizityłki.
 
I feministki nieporadne,
co to zrobiły sobie kuku.
I czarni w sercu ze skarbonką
w świecie naiwnie łatwych łupów.
Manipulanci, genderowcy, 
logoturystki nienażarte
piewcy durnoty i kurwiszcza
i prosto z Chin towary marne.

Tfffu…rcy poczytnych Harlekinów,
pierniki, ciacha i wydmuszki. 
Szefowie boa dusiciele
i czarownice niby wróżki.
Nudnawe france bez pazurów
i dzieciobójcy prosto z ciupy
te industrialne żywe trupy…
Cmoknijcie mnie w kawał dupy.


number of comments: 93 | rating: 41 | detail

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny, 5 october 2014

Gdy klucz żurawi zamyka okno świata

mój notes telefoniczny powoli zamienia się  w cmentarz
październikowe poranki przywołują pochody śmierci
czaszki bieleją w zagięciach pościeli
a bracia mgławicowi  
nie szepczą o śpiącej królewnie
 
za szybą olcha konarami przegania chmury
liśćmi spadają z niej kochankowie
ziemia wchłania ich po kolei
 
klucz żurawi zamyka okno świata
malując okiennice na szaro
dzwony kościoła garnizonowego  
nie głoszą zmartwychwstania  
z tym trzeba aż do wiosny
 
wieczór zapowiada sprzyjające wiatry  
wzlecę z nimi ponad głowy gwiazd  
mistyczne figury zodiaków i  świętych  
aż stanę się pochodnią
w asyście księżyca
który ciągnie za fale nawet Morze Martwe


number of comments: 78 | rating: 33 | detail

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny, 7 october 2014

Kolorowe rendez-vous

rodzicom Joanny Pawelskiej/Johy/
 
kiedy na przekór wojnie roztańczyły się zmysły
a ślubna dorożka ominęła łapanki
romantyczny matematyk
i szalona piękność z głosem primadonny
zahaczyli o skrawek nieba
 
ułożyli  bukiet z czterolistnej koniczyny
i snów których nie sposób wyjaśnić do końca
w  mieszkaniu unosił się zapach fiołków
skrzypiała podłoga w rytm angielskiego walca
 
gdy wirowali wyganiając kurz przez uchylone okna
znacząc śladami stóp czas przeszły i teraźniejszy
córki wpatrywały się w nich  jak w ruchome święto
wciąż randkowali a drobinki światła rozjaśniały skórę
prasowała dla niego żelazkiem bez duszy
a anioł skrzydłem łaskotał usta
kiedy choroba zniszczyła jej włosy
wyczarował fryzurę godną dłuta Fidiasza
 
odszedł  pierwszy
nie chciała kondolencji rozmów o nim cmentarza
żyła oczekując powrotu
 
ostatnie lata zmieniły ją w głaz
uśmiechnęła się dopiero
gdy pewnej czerwcowej niedzieli
porwał ją znowu do walca


number of comments: 76 | rating: 30 | detail

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny, 3 october 2014

Palec z ust

przerwałam post
wprawiając w ruch biodra
zdjęłam pożądaniu palec z ust
zwiewna jak na obrazach Chagalla
 
obnażałeś ukryte drobinki nas
w kleszczach pocałunków
całowałeś piersi po równo jak dawniej
by jedna nie była zazdrosna o drugą
 
światło wygoniło zaduch
z mrocznych zakamarków ciała
i poprutych kaszlem płuc
wszystkie obolałe miejsca
uwolniły skamielinozłogi
spod cierpliwej skóry
 
a teraz w stylu Koheleta
z umęczonym skorupą ciałem
ciągnę mit Syzyfa przebrana w głaz
 
a tobie nic do tego


number of comments: 72 | rating: 25 | detail

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny, 22 november 2013

szeptoduch ze schodów

zapuściła się kamienica
zdziczała
pochylona zagląda w siatki przechodniom
przygrywa na organkach, gdy gwiżdże wiatr
a kiedy pada deszcza
kwartet smyczkowy
felernych rynien okien parapetów i drzwi
koncertuje do ostatniej kropli
schody wyliczają ile to razy
tynk leciał  z nieba 
nie kasztany
gdy pod sufitem unosił się duch poetki
szepczą  o aktorach
co zamknęli zdrowie w butelce
stracili twarze i głosy
zanim filarom  spróchniały zęby
 
a Ninoczka i adoratorzy
 
niejeden  krew wymienił na pończochy i szpilki
którymi żądliła drewniane stopnie
podziwiano tylko jej zgrabne łydki
jakby od kolan w górę nikogo nie było


number of comments: 72 | rating: 32 | detail

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny, 10 october 2013

liście jesieni

wiosną ze szczelin ziemi wylatywały ptaki
poniżej pępka umierała pieszczota
słowa obrane z czułości zamykały się jak kielichy kwiatów
powtarzałeś  przewietrzsiebie przewietrzsiebie 
zima odeszła
siedziałam jakbym grzała pingwinie jajo
 
latem przemierzałam Szeroką
wysypując piasek z kieszeni
uwolnione myśli wiązałam w supeł
 
szkielet miasta skwierczał w słońcu  
gdy stanąłeś w bramie
mówiłam lecz język pieścił tylko siebie  
spojrzałeś na zegarek
kiedyś czas nie był widzialny
dziś Nat King Cole przyniósł bukiet jesiennych liści
 
te za oknem uciekają spod kontroli drzew 
buchając kolorami od żółci po grafit
wiatr grając na nich nierówno ciska w piach
gromadzę cienie za plecami  
zimowe zapasy z paru kochanków i kilku gramów miłości 
 
zanim ptaki znów wlecą w ziemię


number of comments: 71 | rating: 37 | detail

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny, 31 december 2012

roznosicielka smutku

czekam w kolejce po złudzenia
obok pozoranci z próżnością pod mankiet 
niby poławiacze pereł.
galerianki 
poszukują terminalu do portfeli. 
piski na widok  
renifera  z orszaku Królowej Śniegu,  
w  którym nie ma Kaja
tylko cień  Moricanda -wampira melancholii
z kulą codzienności u nogi.
czy kupi mój smutek po przystępnej cenie?
dorzucę  gratis brak perspektyw,
a na deser z osiem lęków
które parami straszą w oczach.


number of comments: 68 | rating: 46 | detail

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny, 1 december 2014

WARIACJA Z CIENIEM

„z iloma spałam zamiast ciebie
rozpięta w pożądaniu słów między wykrzyknikami”
 
tyle wiosen przeleciało obok snów
jałowych jak ziemia spłukana łzami kobiet
które skrzydła zamieniły na kołyski
a ja wolna od płaczu dzieci
dla ciebie wciąż nieprzezroczysta
wydrapuję resztki z kalendarza

nie zdołaliśmy poznać topografii ciał 
pragnących złożyć się w płomień
nie posmakowaliśmy siebie koniuszkami języków
choć tamtego popołudnia byłeś tak blisko
że widziałam nas zrośniętych ramionami  
 
w bezdrożach papilarnych
cudze imiona nie zostały twoim
a perły tamtych chwil
schowane w zmarszczkach życiorysu
rozsypały się w pył
*IT


number of comments: 67 | rating: 26 | detail

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny, 30 november 2013

Panta Leon z ogonem pawia

bezwiednie tworzył wizytantki  freudowskich kozetek
z popękanymi wargami
mówiącymi więcej niż niejedna skarga  
między udami hodował pawia
z ogonem chwalipięty i wsparciem wyborowej
niczym wytrawny księgowy dodawał  kobietom  blasku
i  zatrzaskiwał w zbiorowej mogile dla bezimiennych
 
po klubach studenckich obnosił powagę szachisty
by wieczorami w Kwadratowej produkować trójkąty i palić mosty
śniadanie celebrował trawą nie tak jak Monet
bo monet brakło zwłaszcza na jedzenie
a kiedy dusze do podziemia sprowadzał
strzelał celnie jakby się z Wilhelmem Tellem
na oczy pozamieniał
 
dwie Julie nie Julie  zrzuciły z balkonów
zawiedzione usta i uszy
wcześniej zaknięte w jego lirykach
po Róży z biblioteki
nawet cierń nie został


number of comments: 65 | rating: 20 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1