8 october 2013
Meduza
Wystarczyło, że gołąb złamał skrzydło, a już orzeł wydziobał mu oczy. Siostry i bracia powyrywali pióra. Zostawili oskubanego we włosach Meduzy jak w gnieździe. Próbował zbratać z wiatrem i wzlecieć, tylko nieudolnie podskakiwał. Szukał pożywienia wśród węży, choćby kawałka skóry. Pokryła się łuską zbyt zapatrzona w siebie. Szeptał do niej gruchając - skwierczała sycząc. jakby ogień trawiła. Nikt o nim nie myślał. Nikt nie tęsknił, a gołębica cierpiała na ofidiofobię. Wzrok meduzy zmarmurzał, więc chciał wyleźć z gniazda, spojrzeć w oczy tej, na której głowie mieszkał. Stać się kamieniem. Energią zaklętą w jego wnętrzu. Żebytylkoprzestaćtakczuć. Żebytylkoprzestaćtakczuć. Wcześniej połknął go wąż z polecenia litości, więc nawet się nie oblizał. W duszy węża żyje gołąb. Bez oczu, piór, ze złamanym skrzydłem. Mężnego ma protektora./tekst Małgosia, obraz Edek/
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma
13 april 2024
Zapach czereśniJaga