25 may 2014

25 may 2014, sunday ( Hemoroidy )

Nic tak człowieka nie wkurwia, jak uwagi domorosłych prominentów o tym, żeby się nie irytował, kiedy nie jest zdenerwowany ani na jotę. 
 
A tu uskuteczniając jakiś dialog słyszy często sakramentalne słowa: "Nie denerwuj się tak". I nic bardziej nie jest w stanie mnie wkurwić, niż idioci, którzy próbują mi wmówić poirytowanie, kiedy wcale go nie odczuwam. Nie zieję jadem, nie rzygam ogniem, nie sram siarką, nie wołam o pomstę, nawet nie zgrzytam zębami. Zwyczajnie dyskutuję. Argumentuję. Rzetelnie i rzeczowo. 
I co ci ludzie maj w tych łbach, żeby dostrzegać we wszystich objawy irytacji czy ?  Gówno? Siano? Rządową propagandę , komunę udającą demokrację i debilne przekonanie, że nie żyjemy wedle prawidel marksizmu?
Nic dziwnego, że w Polsce wszyscy mają nosy na kwintę i mordy wykrzywione od kwasu. Kiedyś na ulicach było pełno gazu, a teraz jest kompost i żwirek dla kota z przetargu na sól spożywczą, sypany w zimie na pomniki żeby nie pękały. 
Otóż - przynajmniej polacy - cierpią na narodową fobię niedowartościowania. Ich wrodzone przeknanie o małści i braku znaczenia daje o sobie znać w postaci. To pewnie z tego tytułu tak bardzo boli ich dupa, co im każe zarzucać tą przypadłość każdemu, kto raczy to zauważyć i olać. Wiadomo, projekcja jest modna, a psychotropy drogie.
I to jest niestety norma. Na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które nie sa na tyle infantylne czy skretyniałe, żeby nie obrażały się o przegraną dyskusję, nie wyzywały, nie pajacowały, nie chodził i nie płakały, groziły, pluły i srały pod siebie z tej zgryzoty. Oj, naprawdę, na palcach jednej ręki. 95 z tych dyskutantow rzuca się, jak wszy na pępku, robiąc z siebie idiotów, żeby tylko wcisnąć swój kit i udowodnić racje, choćby nie było w nich ani grama prawdy. Nawet nie można anzwać tego tautologią. Żeby było weselej, to nie chodzi tylko o ludzi nie mających pojęcia o przedmiocie sporu. Zdarzaj się tez ludzie inteligetni i oczytani. Z tym, że u nich poziom niedowartościowania przekracza granice absurdu. Zwykły chłop to nie będzie się za bardzo ciskał, bo pójdzie na piwo i będzie miał to w dupie. A ci wszchwiedzący, oczytani i oświeceni jaśnie stanowczo domagają się peanów na swoją cześć. Im się nie mieści w tych wypchanych wiedzą łbach to, że nic nie znaczą. Ludzie nie będą im stawiali pomników ani kapliczek, a nawet jeśli, to z pewnością nie każdy im się ukłoni w pas, jeśli w ogóle. Oni przecież żyją w przekonaniu, że im się to należy. 
Ludziom się przewraca w dupach od tego wyścigu szczurów. Do tego stopnia, że zaczynają konkurować w każdy możliwy sposób i porównywać się na każdym kroku. A ile masz tego czy tamtego i skąd? Ile masz postów, co wiesz, skąd? Jakie szkoly skończyłeś, ile masz wzrostu, a ile dałes za buty, a za spodnie? Nie możesz tego wiedzieć, bo to dlakogoś niewygodne, bo to niemodne, bo nie skończyłes studiów, nie możesz się wypowiadać, bo nie skończyłeś szkoły, bo nie wiesz, bo nie możesz. Bo oni wiedzą lepiej, bo muszą. Bo tak. Przecież to oczywiste. Tutaj nie pomoże ci żadna sensowna argumenacja, deliaktne zwracanie uwagi czy nazwanie problemu po imieniu. A spróbuj ruszyć gówno, to rozdziobią cię kruki i wrony. Zlecą się sępy i wydłubią ci oczy, które ich bolą, bo ich prawda kole. Domorosłe demiurgi pozamkane w piwnicach swoich ciasnych umysłów, zafajdanych po strop komercyjną papką. Piewcy moralności, głosciele prawdy, przemytnicy żerzuchy nakręcający afery koperkowe i wpuszczający w maliny tych, którym sprzedają groch, żeby było czym rzucac o ścianę. 
Małpy, które za banana zrobią wszystko, a z gówna zamki lepią w chwilach wolnych od udowadnania wszystkim, że są we wszystkim najlepsi. Skutecznie szafując arogancją i barowym cwaniactwem, iskają się gdzie popadnie, niezbyt przejmując się obyczajowością, bo tworzą sobie włąsne regulaminy, których i tak nie przestrzegają. Żebys wiedział, że to ty nie masz racji i to wszystko twoja wina.
O tym wszystkim też nie możesz mówić, bo ci powiedzą, że jesteś trolem i zaproponują usłużnie maść na ból dupy. Bo jak wnosisz sprzeciw, nie zgadzasz się, to jesteś trolem. Jesteś złem oniecznym, to cię dupa boli, az piszczy i strzyka w kręgosłupie. Zaraz cię cała konfrateria i kółka wzajemnej adoracji obskoczą. Zaplują, zaszczają i zakrzyczą, jak banda trefnisi na bankiecie za pieniądze podatników. Tylo oni mają monopol na prawdę, bo wygrali przetarg na faktoid w proszku.
Szkoda nawet otwierać mordę. Szkoda wyrażać własne zdanie, nawet, jeśli cię o nie pytają, to nie z ciekawości. Uważam że... nie warto.
 
Na chuj mi ten krzyż wynieśli spod pałacu? To bym się przynajmniej miał gdzie ukrzyżowac w niedzielne popołudnia, ku uciesze moherów, paradujących z transparentami w obronie swojej ukochanej telewizji TRWAM, nawołującymi do miłości i braterstwa. Może w tym kraju emeryturu są jednak zbyt wysokie? Przynajmniej dla okruszków z bezpieki. Trzeba jeszcze pozamykać kilku studenciaków a posiadanie, żeby pajace w garniturach mieli jakąś pracę.
 
Szkoda czasu na wycieczki do stu milowego lasu, odganianie się od przydupasów i pociąganie za sznurki. A mówiły jaskółki... niosąc dobrą nowinę: trzeba odciąć pępowinę, nie ma się nad czym zastanawiać, zlikwiduj przyczynę, bo nie ma po co  i z kim gadać.
nie przejmuj się tym szajsem który ci próbują wcisnąć. Spuć to w kiblu i wyjeb na wysypisko.
 
http://www.youtube.com/watch?v=8yhyPeqD16s&feature=kp


Ania Ostrowska,  

mimo sporej - jak na wpis dziennikowy objętości, całkiem fajnie się czyta, choć nie cierpię uogólnień i generalizowania, zwłaszcza w tonie marudno - potępieńczym, nie sposób zaprzeczyć, że wiele z obserwacji może być trafnych. Od strony technicznej jest trochę literówek do poprawienia, no i rzeżucha :) pozdrawiam

report |

Sabi,  

przerabiam to obecnie i dlatego plusuję :)))

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1