24 september 2012
zimno mi
ach te sobotnie rozmowy z tobą. znowu nie spałam
dziś od rana coś przypalam rozlewam ale cieszę się
nawet ciepłą wodą z kranu tak jak radziłeś. tym że
zaraz przyjdziesz na niedzielny rosół z oczkami
lubię patrzeć jak myjesz ręce i siadasz przy kuchennym stole
jak obierasz jabłka na szarlotkę i śmiejesz się do ostrużyn
które potem rzucasz za plecy podając wynik wróżby na
lustrze w przedpokoju z dopiskiem byłem i zjadłem kotlety
ciągle ci mało mojego uśmiechu więc grasz na flecie
żonglujesz rajskimi jabłuszkami wygłaszasz odę do jesieni
spuszczasz żaluzje bo światło mnie razi to przez migrenę
mówisz. sadzasz na kolanach odgarniasz włosy masujesz
przytul mnie niech wreszcie przestanie boleć
twoje poniedziałkowe wyjście do pracy
23 april 2024
2304wiesiek
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma