6 january 2013
6 january 2013, sunday ( uśmiecham się przecież )
Powstań! Świeć, bo przyszło twe światło
walczę z czasem kradnę sobie sen mary ubrane
w kolory diagramów tańczą z chochołami przy ciszy
granej na trąbce szczekanie i ujadanie psów podkreśla
tabelki recytują nagłówki cyfry pieką pod powiekami
niczym rozpalone żelazo do wypalania piętna podmiot
zagubiony między liczbami choć one przecież wszystkim
przybywasz ze saby uśmiechasz się podajesz dłonie
przepustkę do świata żywych na moście golden gate
obiecujesz spokój w alcatraz wygraną w ruletkę
w golden nugget nowe skrzydła w mieście aniołów
promienne pieszczoty w miami beach ukołysanie
bale na carribean princess i spadającą gwiazdę
przepraszam że nie doceniam i nie mam czasu
delektować się oczekiwaniem jeszcze parę dni
a wynagrodzę zatańczę boso na piasku ubrana
tylko w miłość przepasana nadzieją z wachlarzem
wiary w ręku zobaczysz jeszcze światło w oczach
zabierz okulary słoneczne nie chcę by poraziło
nie wrócę na wschód tą samą drogą
mam nadzieję że zdążę na samolot
przecież wiem że to nie autobus
nie czujesz
uśmiecham się
* ks iz 60
Chwała odnowionej Jerozolimy
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga