5 november 2012
2 november 2012, friday ( tak bardzo chciałaś syna )
rozumiałam twoje zmiany nastrojów choć nic nie mówiłaś
wiedziałam od początku a potem kiedy już byłaś pewna
kupowałaś zielone słoniki na ścianę przygotowywałaś miejsce
w sercu wielkiego domu najbliżej brydżowego stolika
dziś świat przywitał wymyślone ty z radością nadałaś imię
zaciśnięte piąstki domagają się i usta krzykiem żądają miłości
przytulasz karmisz tą matczyną największą oddałaś się bez reszty
witajcie osobno choć razem jakiż krzyś podobny do twoich pragnień
pięknie się uśmiechacie zza czerwonych astrometrii utrwaliłam scenę
mam nadzieję mały że zagarniając nie odbierzesz mi przyjaciółki
nie marszcz brwi nie nadymaj policzków nic nie poradzisz już kocham
śpij opowiem ci bajkę o ideach ustawionych na półkach u dziadka platona
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma