15 may 2012
Dziś nam arbitralny
Jeżeli Ja jest substancją,
a ręce jej właściwością
chorogięwką bieli czynię gest
by waracją swoją odpowiedzialność powziąć,
aż serca się ockną, rozkleję nienawiść rzęs
jak paleontolog wieki węszący za zwykłą kościom
marzę by marzeń skosztować choć jeden kęs
wsród osobliwości ogrodu;
eufinizmu pragnień serca akcji, jak w Alicji z krainy czarów
ale, gdzie będzie rósł fioletowy bez
otulony szczęściami łez, skutkami uczuć wiernych jak pies
będę kosztował cudownego daru,
bo gdy się uśmiechasz mój czytelniku
tworzysz legendę bardziej doniosłą, niż o świętym Graalu.
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek