12 may 2012

Poranna serenada

 Ręce w kieszeni, papieros w gębie,
 otwarty słoik kiszonych ogórków.
 Wieje zapachem browarnych głębi
 i ślicznych odorów z pobliskich murków.
 
 Na twarzy troskę wyczytam z łatwością
 o wzrost popytu nad wielką podażą
 i wszelkie obawy związane z ilością,
 co wartę bez końca czynić im każą.
 
 Bo kiedy zabraknie nektaru świeżego
 z powodu zasobów w kieszeni dziurawej,
 a nie pożyczy już więcej kolega,
 to dadzą ci, co w drogę im włażą.
 
 Stoją odważnie w postawie groźnej
 gotowi na wszystko, z wyzwaniem w oczach
 i penetrują teren ostrożnie,
 by moc się wesprzeć, gdy trzeba skoczyć.
 
 Pod sklepem zamkniętym nękanym chmielem,
 od rana czatują z miną upartą
 i liczą wytrwale, lecz zero z zerem

 wciąż tworzy sumę niewiele wartą.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1