11 january 2013

.... [Nature]


....

technical information: chodziła koło mnie kila minut, kilka metrów ode mnie, zostawiłam ją i poszłam sobie w swoja stronę


number of comments: 30 |  more 

Wieśniak M,  

a ja jedynie sarniaki umiem upolować...ech- zazdraszczam, miewam takie spotkania, ale nigdy nie mam wtedy aparatu:(

report |

filo,  

ja też częściej nie mam - wczoraj spotkałam dwie, cieszę się samym spotkaniem :)

report |

Redcherry,  

znam ten ból... akurat jak jest coś ciekawego do uchwycenia, to aparatu brak;p

report |

ZGODLIWY,  

Miałaś szczęście - ja musiałem przysiąść i poczekać na to szczęście... taka różnica. Obydwoje upolowaliśmy, ty z "wolnej ręki" ja z "stanowiska strzelniczego". Na marginesie -cudna jest :)

report |

filo,  

w takim razie mam kilkaset takich szczęść :) Podaję linka do spotkania 45 minutowego z koziołkiem (samcem sarny), http://truml.com/profiles/88086/photography/129033

report |

jeśli tylko,  

z takiej odległości nigdy nie widziałam, najbliżej to kilkanaście..

report |

filo,  

kilka miałam dosłownie pod ręką, straszne gaptuły swoją drogą, jedna sama podeszła, to było w Bieszczadach, nie miałam aparatu- żadnej wścieklizny w okolicy nie stwierdzono jakby co :)

report |

Bazyliszek,  

sliczna:)))

report |

deRuda,  

piekne, ale lepiej żeby się bały człowieka, bo jeden ustrzeli z aparatu, drugi z dubeltówki, super spotkanie filo :)

report |

filo,  

człowieka to one boją się, a ja... ja to tylko taki sobie tam ludż

report |

deRuda,  

dobrze, że są dzikie to instynktownie czują kto człowiek a kto ludź :))

report |

filo,  

coś w tym jest, bo gdy jestem rozdrażniona np. - to nie spotykam żadnej, albo uciekają z daleka. To tez znak dla mnie, aby uspokoić się. Chyba wyczuwają nastrój. Nie wiem. Naprawdę.

report |

ALEKSANDRA,  

jaka panienka:)

report |

pizzaboy,  

Kiedy nie mieszkałem na śląsku, jako mały, kilkuletni podrostek miałem prze prawie rok taką "Bambi" na własność. Od małej drżącej nakrapianej karmionej z butelki po taką dorodną panienkę która pożegnała nas czując zew natury i rodzinę z gatunku swego. Ależ to była rozpacz. Po dwóch miesiącach raz wpadła na pięciominutowe odwiedziny, ale to był ostatni raz kiedy ją widzieliśmy :)))

report |

filo,  

Chyba zawsze odwiedzają przed ostatecznym pożegnaniem. Kiedy mieszkałam na D. Śląsku, moje zwierzaki mimo poczucia zewu natury zawsze trzymały się dość blisko domu. Nie przychodziły już pod rękę, ale zawsze reagowały na wołanie. To była zawsze nieopisana radość, widząc je wolnymi, szczęśliwymi i co najważniejsze - żywymi :)

report |

nieRuda,  

jest piękna;)))

report |

alt art,  

mówisz, że autoportret..

report |

filo,  

i była wspaniała, niesamowicie ciekawa :) No co Ty? Ona piękna przecie :)))

report |

alt art,  

a czy mi, że nie..

report |

filo,  

a czy ja wiem?

report |

alt art,  

myślałem, że Ci wszystko..

report |

filo,  

a tu, że nic...

report |

alt art,  

przecie kiedyś Ci pomyliłem z hypatią..

report |

filo,  

ale to było zanim nie zrozumiałam, że nic nie wiem

report |

alt art,  

skąd; już wtedy sugerowałaś, żeś ksantypa, czy też ten drugi..

report |

filo,  

ale to było wtedy, a teraz to nic, zupełnie nic, nawet Ksantypą nie chce mi się być, o Sugestii nie wspominając

report |

piórko,  

Takie polowanie to rozumiem ;))

report |

filo,  

raczej - spotkanie :)

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1