25 august 2012
Głos
Wtedy, co roku w maju, wierzyliśmy
w każde słowo płynące z góry.
Lśniąca politurą skrzynka mrugała
zielonym oczkiem, gdy padało zaklęcie.
Stalowe obręcze napędzane drutem
wystarczały za szybkie huragany,
wieńce laurowe na szyjach pachniały bzem.
Biliśmy wszystkich na przekór nazwie wyścigu.
Dziś wraca medialnym echem, zamykam oczy.
Jest ciepła wiosna, na brudnych twarzach
wyczekiwanie.
- Halo, halo tu helikopter –
zaczyna czarować.
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek