20 march 2012
Oceany
Glob coraz szerzej wodospady plenią
Co ustami głośno dudnią
Stety brzdąkając bez sensu
Długaśne ramię spadające z wysokości
Dotrze wszędzie słuch szaleje
Umysł głupotą przechodzi
Tyle z wodospadu pożytku
Gdzież pochowały te oceany..
Ogromna masywna, wodnista ich toń
Co bogactwa różniste skrywa
Ledwo jakiś ukaże
To szybciutko znika
I po horyzont głucha cisza
Wodospad wyniosły, acz płytki zarazem
Ocean, co cichy a którego głębokości
Materialnie pojąć nie pojmiesz
Tu serca trzeba, które
Najdalsze głębiny przemierzy
Ono nie utopi, bo miłosną butlą okryte
A które w wodospadzie grunt by miało
Noc wodospadu paruje do chmur
Po czym z identycznym rozkoszy deszczem
Ponownie dla kolejnego spada
I tyle daje wodospad od siebie
Jednorazową używalność
Więcej nie może, bo płytki
Ocean, który siebie powierza część
We władanie twoje
Bon nie powierzchowny, acz obszerny
Środkiem potężny
I noc.. której rozkosz sztormem
Bo w uczucie odziany
Powtarza dla ciebie i ciebie tylko..
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
1804wiesiek
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
....wiesiek
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek