12 december 2014
Aragonia
to nie blurba panie burda
prosiłem
o drobny pieniążek
a oni mi
nie ma pan nic -
co byśmy chcieli mieć
- dziś
więc pakuję walizki
i wyjeżdżam
palcem na mapie
znajduję coś dla siebie
słodkawe tapas
z cieniutkimi plasterkami
suszonej słonej
szynki z teruel
udekorowanej listkami
bazylii
może zamieszkam
na głębokiej prowincji
w jednym z wymierających
miasteczek
bogatych jak nabab
będę w dzień św. jerzego
w saragossie
gdzie francisco goya
na blasze cynkowej
namalował
w światłocieniach wnętrze
skąpane
w szarozielonym świetle
przejmująco
ciemne
widziany w młodości
dziedziniec szaleńców
w którym
nadzorca wygania kijem
diabła spod skóry
pacjentów
walczących ze sobą
śmiejących się
i kulących w rozpaczy
w czyśćcu
tylko wariaci są coś warci
nim pejoratywnie
zdrowe społeczeństwo
wybije im geniusz
z głowy
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma