6 january 2019

o miłości

Kiedy po raz trylionowy
słyszysz: kocham cię mój miśku,
próbujesz rozniecić radość
którą czułeś na początku.
Naciągasz znoszoną formułę
jak przyciasny kombinezon,
który pije i uwiera.
 
Nim zdążysz zniknąć za rogiem,
dopadają cię macki ośmiornicy,
a smartfon niemal rozsadza
od serduszek i buziaczków.
Wolałbyś napić się letniej wódki
niż kłamać i wypluwać lukrowane słowa.
 
Jak w sidłach, im bardziej się miotasz,
tym mocniej zaciska się pętla.
Każda próba nabrania powietrza,
zawsze kończy się jej szlochem
i wiwisekcją na otwartym mózgu.
 
Ona pragnie syjamskiej więzi,
na wskroś przeniknąć cię korzeniami.
Ty chciałbyś mieć szansę,
móc za nią zatęsknić.


number of comments: 39 | rating: 19 |  more 

Marian Banaszak,  

są tacy to nie żart którzy letnią wódkę piją z wyboru a nie przymusu, a tak nawiasem można na słowa kocham … odpowiedzieć jak pan Sułek ze słuchowiska Janczarskiego - Cicho, wiem

report |

Ananke,  

hehe a próbowałeś ? :)

report |

Jaga,  

:))) To wszystko przez te smartfony ;)

report |

Ananke,  

tak Jago ;) bez nich świat był mniej skomplikowany

report |

Marian Banaszak,  

procenty w wersji na letnio jak najbardziej, resztę przemilczę

report |

Bogna Kurpiel,  

Piękna puenta:)

report |

Ananke,  

:-) dziękuję

report |

piórko,  

"Wolałbyś napić się letniej wódki niż kłamać i wypluwać lukrowane słowa" "Każda próba nabrania powietrza, zawsze kończy się jej szlochem " To najbardziej we mnie uderzyło i końcówka. Bliskie niestety

report |

Ananke,  

:-* chyba każdej z nas, kobiet, można w mniejszym czy większym stopniu ten wiersz zadedykować. Musimy się nauczyć dawać te przestrzeń i powietrze, oczywiście nie rezygnując z własnej.

report |

piórko,  

To prawda, tylko czemu my zawsze musimy ustępować i rozumieć, podczas gdy oni zamieniają się w ślimaka ze swoim domkiem na plecach? Pozdrawiam

report |

Ananke,  

myślę, że to kwestia osobowości i potrzeb, zgranie ich i proporcji. Ja też potrzebuję własnej przestrzeni, powietrza, inaczej można się po prostu udusić w takiej relacji jak we wierszu, dlatego niejako rozumiem mój podmiot liryczny.

report |

smokjerzy,  

zjawisko, które opisujesz częściej zwane jest rutyną - a to najbardziej bezlitosna morderczyni wszelkich związków...;)

report |

Ananke,  

Smoku, opisywałam nieco inne zjawisko. A mianowicie relację, w której kobieta jest nazbyt zaborcza, pragnąca wiedzieć wszystko o partnerze, być z nim wszędzie i zawsze, cierpiąca kiedy tylko on znika jej z oczu. Ten mężczyzna jest osaczony z każdej strony jej miłością, zagłaskany - i to bardziej o tym jest ten wiersz. Ale dziękuję za obecność i komentarz :)

report |

smokjerzy,  

"Miłość nie daje niczego prócz siebie i nie czerpie z niczego prócz siebie. Miłość nie posiada i nie daje się posiąść. Bowiem miłości wystarcza miłość." To urywek z "Proroka" Khalila Gibrana, z rozdziału pt. "O miłości". Wracając do Twojego wiersza - oczywiście wiem nad jakim problemem się pochyliłaś, naprawdę nietrudno się zorientować. Ale już pierwsze wersy - ""Kiedy po raz trylionowy słyszysz: kocham cię mój miśku, próbujesz rozniecić radość którą czułeś na początku. Naciągasz znoszoną formułę jak przyciasny kombinezon, który pije i uwiera." - wskazują na to, że nie ma tu mowy o tytułowej miłości. Jeśli "po raz trylionowy" coś się powtarza i napotyka na trylionową próbę najwyraźniej gasnącej reakcji - czy nie jest to rutyna? W dalszym opisie - zaborczość, znudzenie, poczucie uwięzienia, szantaż emocjonalny itp - to raczej zjawiska wymagające pilnej wizyty u psychologa lub psychoterapeuty, a nie miłość. Pisząc o rutynie, odniosłem się do tytułu, który, rzecz jasna, może być celowo przewrotny ;) Z istnieniem opisywanego problemu jak najbardziej zgadzam się, a końcówka - " Ty chciałbyś mieć szansę móc za nią zatęsknić" - bardzo mi się podoba, bo wcale nie jest jednoznaczna, a ja, jako typowy męski szowinista, zawsze lubię mieć więcej, niż jedno wyjście :)) No i daj mi szansę na interpretowanie tekstu po swojemu! ;)) Pozdrawiam.

report |

Ananke,  

Smoku, na sam początek, oczywiście daje Ci prawo interpretacji mojego wiersza po swojemu :) Masz rację, pewna uciążliwa powtarzalność , ma wiele wspólnego z patologiczną relacją kobiety wobec mężczyzny. Czy to jest miłość ? Nie zamierzam wchodzić tak daleko aby rozstrzygnąć czy to jeszcze miłość. Każdy z nas ma nieco inne potrzeby i wyobrażenia w tym temacie. Ktoś będzie całkowicie szczęśliwy widząc swojego partnera raz-dwa w tygodniu. Inny ktoś będzie czuł się sfrustrowany, jeśli widzi partnera raz na dobę, wieczorem po pracy.

report |

LadyC,  

hmm ... znaczy czuje się niepewnie? tylko czemu? bo czegoś się za bardzo nauczyła, a może coś przegapiła w nauce ... kto wie? pewnie znów przegapi...

report |

Ananke,  

Witaj LadyC :-) Ona z pewnością czuje się niepewnie i powiem ci moim zdaniem, ten typ osobowości zawsze będzie się tak czuł. Dlatego tak kurczowo trzyma się partnera, osacza go, przytłacza i dusi swoją miłością w nadziei, że on to doceni? Że nie porzuci kogoś kto tak bardzo kocha? Być może inaczej nie potrafi okazywać uczuć, niż w ten moim zdaniem patologiczny sposób

report |

blue eye,  

Czasami jest nawet nawet na odwrót, nie wiem co gorsze. I której stronie wtedy współczuć? A tekst bardzo dobry.

report |

Ananke,  

Tak, czasem jest na odwrót :-) i to jest pomysł na wiersz, dziękuję i pozdrawiam.

report |

jesienna70,  

przejmująco o miłości zaborczej.

report |

implicite,  

Jaka długa dyskusja o miłości. A zaczęło się tak interesująco - od letniej wódy.

report |

Ananke,  

no popatrz - taka sytuacja

report |

mua,  

kurczaczki ... to o tym miśku właśnie ?? zzzz pluuusssszaaa cy cóś ?? ;)

report |

Ananke,  

aha o tym właśnie

report |

mua,  

i tak bez uśmiechu ?? że zabrakło paluszków ?? :(

report |

ApisTaur,  

ja w jednym to zdaniu wyłuszczę /ostrożny bądź z trującym bluszczem!/;)

report |

Ananke,  

) myślisz, że to już zakrawa o trujący bluszcz ?

report |

ApisTaur,  

wszak już niejeden skonał / w nazbyt "czułych" ramionach//:)

report |

Ananke,  

hehe prawda to, ależ czemuż "niejeden" ? czy to tylko kobiety są predysponowanie do oplatania swojej "ofiary" ? :)

report |

ApisTaur,  

w przypadku tego wiersza / podział ról jest dość jasno określony//:)

report |

Ananke,  

znów masz rację, sądziłam, że deliberujemy szerzej niż mój tekst :)

report |

ApisTaur,  

staram się unikać stereotypów vel uogólnień / choć w dużej mierze/ odwrócenie ról jest dość wyraźne / (i tu zaznaczam "nie wszystkie i nie wszyscy" ale równowagi nie ma) to kobiety stają się "łowcami"/ mężczyźni zaś "zwierzyną łowną"/ :)

report |

Ananke,  

wydaje mi się, że kobiety mają naturalną potrzebę bycia jak najbliżej obiektu swoich westchnień, to one bardziej niż mężczyźni, chcą scalać związek. To kobiety z wielu powodów noszą brzemię nieudanego związku. Może na tym tle, w niektórych przypadkach potrzeba bycia blisko przeobraża się w chorobliwy bluszcz ?

report |

ApisTaur,  

zapewne masz rację/ ogólnie w całej europie jest taka tendencja / że gość daję nogę jak tylko mowa o ślubie/ lub co gorsza pojawia się dziecko / coś się z facetami złego porobiło / jest fajnie jak nie ma jakichkolwiek zobowiązań lub odpowiedzialności / nastąpiła mentalna kastracja męskości jako takiej / i nagle kobiety zaczynają szukać /nie wrażliwego intelektualisty z zapadniętą klatką / tylko umięśnionego, pewnego siebie samca alfa / feminizm feminizmem / ale natura głupia nie jest //:)

report |

Ananke,  

czy tylko w Europie ? to chyba dotyczy niemal całego świata. Właśnie to chyba jest sedno sprawy - chęć życia tu i teraz, bez zobowiązań, życia opartego na przyjemnościach, posiadaniu, kupowaniu... A czy nastąpiła mentalna kastracja męskości ? hymmm myślę, że mężczyźni zaczynają nieco się gubić. Kiedyś było jasno i wyraźnie określone, czym jest męskość, czego oczekują kobiety, społeczeństwo, rodzina itd. Dziś wiele ról powywracało się do góry nogami, już nie jest tak oczywiste czym jest męskość. Czy jak mężczyzna o siebie dba, to czy jeszcze jest męski, czy może już zniewieściały? a jeśli nie dba, to może nie pasuje do tych, którzy depilują brwi i golą nogi ? Czego szukają kobiety ? myślę, że ani samca alfa, ani wrażliwego intelektualisty :) tylko kogoś, kto da im poczucie bezpieczeństwa, wsparcie, partnerstwo, będzie odpowiedzialny i będzie współtworzył relację opartą na zaufaniu i poszanowaniu.

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1