4 july 2013

NOC ŚWIĘTOJAŃSKA

 
Na dywanie z pereł rosy i mgieł,
przetykanym ostatnim tchnieniem światła,
kąpie się światło pełni.
Strudzone dźwięki, kładą się do snu
pomiędzy miękkość oddechów ziemi,
ustępując miejsca swym nocnym braciom.
 
Czerwcowy wieczór przyodział się w czerń,
której tonów i odcieni tyle,
ile gwiazd odbitych w tafli jeziora.
 
I nastał czas święta ognia i wody,
urodzaju, płodności i miłości.
Języki rozpalonych ognisk,
lubieżnie tańczą z ciemnością,
przenikając się wzajem i wielbiąc.

Na śnieżnej bieli sukien dziewcząt,
zmysłowo pląsających wokół ognia,
igrają nocne światła i cienie,
układając się w magiczne symbole.

Śpiewy i radosny śmiech weselników,
niosły się echem, budziły nocne zjawy.
Roziskrzone gwiazdami  lustro jeziora,
przyodziały  rzucone wianki,
uplecione z wonnych ziół i kwiatów.

Popłynęły  prośny zakochanych,
odprowadzane wzrokiem w zadumie,
aż noc i ciemność pochłonęły wianki.

Wybiła północ, śmiechy i harce ścichły,
szepty nocy przejęły ciszę.
Śmiałkowie, których orężem miłość,
idą po mityczny  kwiat paproci, 
zakwitający raz o północy
,
co wskazuje swoim blaskiem drogę
do ukrytych głęboko w ziemi skarbów.

Choć tego kwiatu jeszcze nikt nie znalazł,
a drogowakazem  i światłem dwojga
robaczki świętojańskie i księżyc,
idą mężnie w odmęty nocy pary
a kwiat paproci w spojrzeniu zakochanych.
 

 
 
 




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1