20 september 2012
20 september 2012, thursday ( zbieramy okruszki )
dzisiaj odkryłam, że ludzie nie lubią słuchać, ot tak, dla przykładu: pani doktor habilitowana, nobilitowana, chuj wi jeszcze co, patrzy tępo w moje papiery, marzy o kawie, a jej pomarszczone spojrzenia, ześlizgują się z kartek na ławkę. z ławki na krzesło. na krześle przykucają, dumają chwilę, po czym pełzną w stronę okna.
za oknem są ludzie, którzy nie muszą w nic wierzyć
albo wierzą we wszystko i z całym rozpędem
śpią na śmietniskach
jak te biedne biedroneczki. jak krnąbni jasie i łopatologicznie durne małgosie.
ta pani miała bułeczkę na stole. z serem zapewne. albo jagodami, czy to ważne?
widzicie, owa pani musi cierpieć na bezsenność, bo bułeczki ani tknie, przestawia ją oczyma z jednego końca stolika na drugi, wydmuchując noc w chusteczkę. gołębie by się cieszyły mruczy
jak ja nie znoszę gołębi. brudne pasożyty. a jak rzucisz im niedopałek, nie chcą się już nabierać, że to okruszki chleba.
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga