30 september 2015

potrzaski i pól przewężenia

tajemnie tu i mglisto
zdradliwych podłóg mech
prześlizgniesz się zbyt szybko 
i już cię licho rwie
 
zaśmieje się złowieszczo
wyrosły na drzwiach gwóźdź
przykróci pysk o rękaw
nim złożysz się na pół
 
więc nitka i za nitką
zwijasz się w kłębek szmat
i stopy kładziesz nisko
najbliżej jak się da
 
przykładasz ucho murem
posuwasz krok o cal
sznurując usta czujesz 
jak ściska całą krtań
 
więc ręka i za ręką
próbujesz wyczuć dal
w oparciu ścian światełko
w przebłyskach lądu plant
 
a jednak nie tak prędko
z czeluści podłóg stuk
że nogi same miękną
w odpływach myśli szturm
 
wyłoni się spod ziemi 
jak gdyby nigdy nic
syczących gadów plemię
zgłodniałych zębów szpic
 
w patchworkach szkleń wiraże
zastępów pełne drzwi
i wnet się już okaże
zapadła klamka zgrzyt
 
przeglądasz szczęki z bliska
od żeber po sam trzpień
zatracasz zmysły w ślizgach
łykając odbić cień


number of comments: 7 | rating: 5 |  more 

Ania Ostrowska,  

Pewnie odczytuję Twój wiersz zbyt dosłownie, ale przypomniał mi sytuację sprzed wielu, wielu lat, kiedy kilka godzin po urodzeniu syna, zwlokłam się z łóżka i w środku nocy szukałam dyżurki pielęgniarek. Ech, pewnie gdzieniegdzie wciąż jeszcze są takie szpitale. Pozdrawiam

report |

Tomek i Agatka,  

Oj, to mamy obie nie najlepsze wspomnienia z tego samego okresu w życiu. Trudno byłoby mi oddać wierszem to, co wówczas przeżyłam, nie wiem nawet czy potrafiłabym. Jedno jest pewne, od tamtej pory boję się szpitala jak ognia. Za moment jednak muszę jedno z takich miejsc odwiedzić, i drżę. Tymczasem zamiast się pakować, piszę kolejne wiersze i kompletnie nie potrafię się ogarnąć, jeden wielki chaos. ;)

report |

Ania Ostrowska,  

:) trzymaj się, Kochana

report |

Wieśniak M,  

A ja zupełnie bezwolnie wyśpiewałem to sobie Jackiem Kaczmarskim:)

report |

Tomek i Agatka,  

Wieśniaku, można i tak :) Wiesz, bardzo chętnie podsłuchałabym to Twoje bezwolne wyśpiewywanie : )

report |

bosonoga,  

Melodyjny i pasuje jak ulał do obrazu. Pozdrowionka!

report |

Tomek i Agatka,  

Bosonóżko, Dziękuję radośnie i macham obiema łapkami : ) : ) Buziaczki i moc uścisków :* :*

report |



other poems: to nie jest wiersz o kasjerce, Śniło mi się, że namalowałeś dla mnie kruka., z wyśnień, Agatka wiąże kokardę, przytul się ptaszku, ach jak pięknie jej nie ma -, to będzie wiersz łkany, to bolesne wracać do tych wszystkich wspomnień, makijaż na niepogodę, ostemplowane, piąta pora roku, w mojej baśni o chłopcu, rozszumiało się dziecku w głowie, że je ktoś pokocha, znamienny brak walizki, śnisz las, kruk w moim śnie ma twoje oczy, mówisz dobranoc i przesyłasz serce, jak brzoza, z daleka, i żeby była wszelka jasność!, dziecko. latarka. most, nie potrafię myśleć o nas osobno, tam gdzie gęstnieje mgła na kładce, Agatko, spójrz, list w zielonej butelce, jestem. jesteś, brąz jest w trzeciej puszce, nie pomyl, druga to żółty, powiem Ci kiedyś, jestem kobietą rozlewającą wino, w domu ze snu już dawno nikt nie mieszka, kiedyś Ci zniknę, Dell'Arte, zielonookiej, bywa, że, niedosiężnik, z rąk do rąk, z plisy na plisę, drobina pyłu, Klara, jakoś się trzymam, poza tym, jak gdyby nigdy nic, capu cap, za siódmym z sedn, burgund (w odpryskach), szum tła, szast-prast, oczekiwanie, żeby nie przenieść myśli w inny wymiar, ukołysania, chroma-t, 06.17 tony i przełamania, świerkowa kołysanka, jest taka chwila, zapadam w ciszę, złotowłosej, 05.51 migawki i śnieżenia, kołatania, bez tykań (strzałka na szóstą. anioł struś), potrzaski i pól przewężenia, 03.33 rozgałęzienia, Szkwał, pamięć kroków, migawki (z rozpamiętnika), przebłyski kwietniowo-majowe, limeryk kupiecki, hematyt, wahadła i odpryski, w zanadrzu, koziorożec, pętlenie, kwalifikant, zagajniki, makowe ziarenko, daj kroki dwa to tylko las, przewodzenie. niestabilność geometryczna pasm, Echa osiedlowych uliczek, fidrygałka* księżycowa zalewajka, chłonne wnętrza, ----trzęsacz po`ranny----, zdrowalizacja i bałuszy pytąg żumę guje, muszkatuł, zimowy humor, sumiaste tango, [o-s-t-r-z-y] gięcie, Nocą się zakradam, Na Stoku, bilans, danse avec les turbulences, nie samym chlebem, nic - to - jesień, śnie-dzieją trawociągi pola łąki zawodzą, -w-e-r-s-a-l-s-k-a kawa, proszę pana, Tą samą kostką wybrukowane, Dziki SAM i trzy zajączki, gramatyczne poprawności, świerszczyk,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1