19 january 2014
Z zawietrznej
nie ponoszę odpowiedzialności za tamto spóźnienie,
gdy brak przydziału na czwarty kwartał.
nie ma już miejsca, zostanę w kamieniu,
ze względu na szpaki, zmienię odcień granitu.
na ruchomych schodach zbiegnę pod prąd - w górę
spływają warstwami bezinteresowne konwersacje.
poetycko przezroczyści nie jesteśmy, to tylko odbite
słowa, chociaż brzmimy całkiem prawdziwie.
wrócę ciszą, obrazem i wiarą przeżyć. spłoszony
potokiem popłynę - obłokiem ulecę. w przekraczanie.
triumfuję, ale wiem, że ostatni obraz będzie ostrocierpki.
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga