20 december 2012
Z rozważań na strychu
Zapadam sie w głębię oddechów ukrytą
zmierzoną w czasie cichym pluskaniem
obrazy to nikną to powracają
oddechy milkną pod ich wezwaniem
Szum wciąż narasta
lepkim welonem przenika ciało
przez pryzmat dalekiej przestrzeni czuję
dotknięcia kropel choć nie spadają
Głębia jest we mnie
czułość samotności
szmerem złamany
bezmiar nicości
Tak myślę.
Otwieram oczy snem rozmarzenia
przede mną ściany na sufit się kładą
pode mną wolno kołysze się ziemia
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma