8 february 2012
Thanatos - J.Malczewski 1898-1899
czekałem – jesteś,
dyszałem – przyszłaś.
lekko, zmysłowo, jak po pieszczotę.
w ujęty zielnie,
późny międzyczas
i z blaskiem, który barwi cię złotem.
a maj jest przy nas,
we mnie październik,
weźmiesz mnie zaraz w siebie głęboko.
błękit ugina
bzy w dół do ziemi,
na którą broczysz sukni posoką.
a tutaj hałas.
to pies cię wita,
z grzbietem wygiętym psią jego trwogą.
a przecież z ciała
spokój ci czytam.
na kogo warczysz kundlu, na kogo?
jesteś nieśpieszna,
masz czas – ty jedna,
a ja tak chciwie sięgam po ciebie.
czy jesteś piękna,
lekka, zaśpiewna?
milknę zdumiony, nie widzę, nie wiem.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/56/Malczewski-Thanatos.jpg
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma