3 august 2012

wiersz na raty

płoną trawy

dosłownie
żadnej metafizyki jesieni 

dym pod niebo

jakby matka wszystkich grzechów paliła moje listy

a co się przyśni to się wyśni
 
a co się wyśni to się  przyśni  
kiedy na chwilę opada dym
wciąż widzę tylne światła twego wozu
dalej już wiesz przecież

wytarliśmy winyle do białości
kilka całkiem podłych powieści
realizm magiczny czy co tam
nie wybrażam sobie bym niczym Marquez
zapomniał jak się... no te
do cholery
gdy rano szuram do kibla
nie wyobrażam sobie
nas w niekochaniu


number of comments: 36 | rating: 26 |  more 

filo,  

nie żałuj stokrotek

report |

sisey,  

obiecać nie mogę

report |

filo,  

:) obietnicami jest piekło wybrukowane

report |

doremi,  

nic dziwnego, upały dzisiaj :))

report |

filo,  

nie żałuj stokrotek gdy płonie świat

report |

Jarosław Jabrzemski,  

Nie gryź ziemi, bo skończysz w krakowskim przytułku.

report |

sisey,  

Przepadło!

report |

filo,  

nie żałuj stokrotek gdy płonie świat w tobie

report |

gabrysia cabaj,  

zawsze podejrzewałam sisey`a o romantyczną duszę:)

report |

sisey,  

Nigdy tego nie ukrywałem specjalnie. Nieco wysiłku przy czytaniu wystarczy. :{

report |

Jerzy Woliński,  

dla mnie całość:))

report |

sisey,  

Ot panisko, a taki system ratalny już szykowałem.

report |

Joha,  

Próbuję czytać na raty. Potem złożę w całość :)

report |

Ania Ostrowska,  

"jakby matka wszystkich grzechów paliła moje listy" - świetne sformułowanie :)

report |

sisey,  

Mam nadzieję, że reszta równie czytelna. ;)

report |

Joha,  

Aniu, masz rację. To był mój przystanek - zadumanie:)

report |

ezo**,  

sisey ... twego? używasz archaizmów? taki zamysł? świetna pointa. najgorsze jest niekochanie. uśmiechy :)

report |

sisey,  

Ezo**, jak bardzo jestem muzealny? Pochodzę z kresów i sporo mam takich "zaszłości". Nie przyszło mi na myśl, że grzeszę.

report |

ezo**,  

to Twój wiersz :) ja się nie znam. na grzechach również...

report |

Laura Calvados,  

fajne to, Sis

report |

sisey,  

Rzadki gość. Cieszy wizyta. (Kto by pomyślał, że poetki są takie małomówne - wymruczał sisey)

report |

Piotr Syn Michała,  

jednym tchem, ale warto było zatrzymac oddech.

report |

sisey,  

Postaram się nie pisać zbyt długich tekstów; poematów już unikam. Byłbym niepocieszony gdybyś po lekturze wymagał respiratora. ;)

report |

Darek i Mania,  

znaczy że będą kolejne raty -wg tytułu :))

report |

sisey,  

Jakby Ci to powiedzieć... rzeczownik wiersz dość często pojawia się u mnie, więc tak, to jest rata. Plan spłaty rozpisany starannie, do końca.

report |

Drwal,  

Dobry wiersz, a winyle jak świder wlazły symbolem i tkwią całym ogromem zdarzeń (w wierszu wspaniale obrazują czas mentalny) dlatego wykorzystałem jako argument zjawiska ( Ty go stworzyłeś, ale publicznie i chwała Ci). Tyle

report |

sisey,  

I tu jest różnica w używaniu i tworzeniu połączeń do symboli. Bywa to bardzo kłopotliwe. "Winyl" spełnił swoją rolę jak czytam, ale nie próbuje wykopać historii z grobu.

report |

Magdala,  

czy widzisz coś karygodnego w takiej właśnie narracji? a wolność wypowiedzi? winyle są zdecydowanie "łatwiejsze" w tworzeniu klimatu, bo niesamowicie sugestywne, ale i zgrane jak to winyle, o czym zresztą napomykasz w wierszu - bardzo zgrabnie, nawiasem mówiąc. a daj kopać innym :P

report |

sisey,  

I tu się robi niebezpiecznie - rocznik 95' już czyta i pisze, ale dla nich winyl, to już całkiem inny symbol i ciąg skojarzonych haseł. Dobrze, że choć w zbliżonej przestrzeni. Kopać? Oby nie stanęło na tym, że kopię, bo szpadel posiadam.

report |

Magdala,  

sorry, znikam, zapomniałam.

report |

Drwal,  

olbrzymia umiejętność, odwracać kot..( to nie zarzut bo lubię takie polemiki), ale czy warto ją stale ćwiczyć ? >>>> Mam taką starą płytę "Roberty" z pietyzmem nastawiam igłę, co jakiś czas, niezależnie od gustu słuchaczy, katuję ich tym charczeniem. To taki mój fijoł. Nie napisałem o tym dotąd tekstu, ale nie wykluczam ... Czy On nie może napisać wiersza o swoim fijole zbierania slajdów czy taśm. Przecież nie nawołuje do wykopalisk i do powszechnego zbieractwa celuloidu, pewnie wie, że jak twierdzisz jest to de passe, jak utrwalactwo winylowe. Wiem, wiem to też nie zupełnie dotyczy Twego wiersza, już go chwaliłem i z szacunku dla Was, już się nie odezwę. Bo jak Ty zawsze lubię mieć rację

report |

Magdala,  

w kwestii racji: i ja. a więc znikam! ;)) już się nie odezwę (je repete).

report |

issa,  

Niespodzianki wersyfikacyjne bardzo dobrze tekstowi robią, sis. I tak samo "kilka całkiem podłych powieści", gdzie brak oczekiwanego z rutyny "niezłych". Nie wyobrażam sobie. To jest magia realistyczna:) O, tak.

report |

sisey,  

Zaraz tam niespodzianki. Autor się spodziewał. Mnie tylko zastanawia, że Marquez wywróżył sobie los (patrz tablica z Macondo). Mam nadzieję, że mnie to nie dotyczy.

report |

issa,  

fajnie jest, patrzaj, czas mu niczego nie wygryzł. całkiem cacy, sisss

report |



other poems: prawie ekfraza, żaden, szkic, ballada o ludziach na drzewach, to tylko, zima na Marsie, ..., szkłem w oku bawi się szaleniec, ja proszę pana mam dobrze, stos, żaden albatros, kołysanka dla Smoka, łaska obłędu, z bedekera pana jabłońskiego, nocny rejs do Hurghady, mgły zbyt przejrzyste, chciałbym zostawić ci wiersz, jak pamięć przejrzysty, wiersz o niechęci do uczestnictwa w nurcie, oglądając pejzaż z San Quirico d'Orcia, marynarze jeszcze nie, powiesił się szewc, nic tam, a to co widać to nic, w przyszłości zamierzam pisać już tylko tytuły*, e-gotyk, dochodzenie do wyobraźni, solo na saksofon barytonowy, zawiniątko, kapitułka dla mas, rozmowa z estetyką w tle, na uspokojenie, lekcja czytania, focus, Kordian F w ciąży pije, cóż to by była za miłość [update], romans którego nie było, w dniu dzisiejszym wylosowano... [update2], człowiek prywatny, do porządku dziennego, nasze never never, ich liebe You mon Munich, chili albo auto da fé, ona minie, oferta najnowszych telefonów, wiersz na raty, od klęsk, kiedy nadchodzi, obejrzyj za mną ten zachód [update], nigdy mi nie mów że piszesz wiersze, przyjdzie mi umrzeć na fortepian, na ryby, kojarzymisie, odchodzę, moje łóżko, zwiersz lekki i powiewny (update), wiersz na życzenie GLC za punkcik, o filozofii smaku słów kilka, pamiętnik człowieka rozsądnego, a słońce z papieru jego jest, mój drogi Bruno, błękitniejesz z papierosem, futerał, z dziennika rozbitka, nie przypadkiem w sepii, nie na życzenie publiczności, książę, kto my?, melanż mix i inne trudne wyrazy, utykanie na starych filmach, parapetówka solo, wieczór że do rany przyłóż (update), oczywiście mogło być gorzej, zawierzam [czekamy na pociągi], jesteś gotów, wieża Babel XXI, scenariusz męskiego wiersza, tutsi [cenzura] hutu, mało morskie opowieści, ekfratyk z jaśminem w tle, drzewieje się, awangarda w salonie fryzjerskim, głupiec, dawno cię nie widziałem, czytaj mnie z ruchu warg, o zmierzchu i bez przewodnika, już jestem przedtem, śpiewanka podróżująca, ok, mieliście rację, po schodach, kurs na zachód, audyt, nadmiar powietrza między nami, ja się o pana niepokoję, to tylko słowo o moście, wątpliwości faceta w ugrach, katedra języka, Betlejem zero jedenaście, jasełka w mieście P., nocny talk show, była sobie zima, co ty tam widzisz, ostatnia pięta Achillesa, z listów, sfumato, dom specjalnej starości, zupełnie o niczym, list motywacyjny, pieśń myśliwego, jeden z nas ja, Komunikacja zastępcza, lekcja autonomii, obcy w obcym mieście, hologram, wyjatkowo trwałe niby, re: w drodze do miasta, bezimienni, buty nie mają sensu,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1