26 january 2012

drzewieje się

a kto to to co to to tak jak
ptak spod żeber w głos
drze się że dość że już dość
a ja bym zarósł topoli grzędą
liściastą chmurą byleby wiatr
i w niebo w niebo ucząc się
spadać w lekkie zakręty

i trwałbym przez deszcze nerwowe
słuchał na rozkurz przeznaczonych
ostatnich wilków lisów szczutych
aż przyszlibyście z siekierami
po swoje krzyże trumny swoje
puste miejsca w pasie drogi

już tylko liście w stos
pogrzebowy wróżebny dym
ostatnią gałąź dziad
zgarnie i pójdę
ze śpiewem pójdę z nim


number of comments: 22 | rating: 13 |  more 

Szel,  

a co to to toto piosenka Mnister Sisey ?_ milego:)

report |

sisey,  

Bynajmniej, lecz zawsze możesz zanucić, nie przeszkadza mi śpiew.

report |

Szel,  

samo mi sie nuci, dlatego zapytalam, a tak na marginesie wlasnie pale w kominku choinke

report |

sisey,  

Rzeczywiście bardzo pasuje do wiersza, gdzie peel chciałby drzewem zostać. :> Jeszcze zaśpiewaj "płonie ognisko". Co za wrażliwość, podziwiam. ;)

report |

Szel,  

ojjj tam oj, zaraz cie spalac?:P nic nie poradze na skojarzenia, jak mi pachnie w domu dymem...ciekawe jaki z ciebie bylby stos? :)

report |

sisey,  

Niewiele więcej, niż okulary. :>

report |

Szel,  

zaraz z tego wiersza wyjdzie litania do okularow, ale wlosow palic szkoda bo doczytalam sie w innym miejscu ze juz fryzjer robi na nie zamach:(

report |

Miladora,  

No, drzewiej tak bywało, że się drzewiało czasem. ;))) Bracie, z tego byłby świetny blues. ;) Tylko literówki popraw. ;) - "dośc/grzedą". No to dobrego :) Aha - podobało mi się. :)

report |

sisey,  

Thx, a śpiewajcie sobie wszyscy, co mi tam.

report |

gabrysia cabaj,  

ze smutnym śpiewem

report |

sisey,  

Dziękuję, Gabi.

report |

oczy jak pustynia,  

Wszyscy "dawniejemy' a pójdziemy boso. hey:-) a tak na marginesie mogłaby(gdyby mogła) przeczytać ten wiersz Kwiatkowska, wtedy by było Trumlowe radio:-)

report |

sisey,  

Oczy, żadne to "ptasie radio" - raczej ograniczenia w artykulacji. Pisząc zupełnie o tym nie myślałem, więc kurcze się przy takich pomysłach.

report |

ezo**,  

lepiej, żeby peel nigdzie nie chodził i został z nami. o.

report |

sisey,  

Ok, porozmawiam z nim, poproszę.

report |

Emma B.,  

bardzo to wszystko podniosłe, trochę mnie dziwi wykorzystanie lokomotywy do rozpędzenia dramaturgii wiersza, przydałoby się prawo cytatu

report |

sisey,  

B. mam w nosie Lokomotywę, Ptasie radio i co tam kto jeszcze. Interesował mnie łomot spłoszonego serca, tyle. Dziękuję za info.

report |

Emma B.,  

to tak dla wygłupu z tym prawem cytatu (nie dopisałam to jest żarcik), ostatecznie nikt nie opatentował, z drugiej strony widocznie jestem skażona nadmiarem recytacji.

report |

Emma B.,  

a tak na stronie to jestem przyzwyczajona do "salonowego dialogu", dowcipnego, ale salonowego

report |

sisey,  

Pani wybaczy, ojciec był stangretem, albo dziadek... nie, nie, siostra prababki, pokojówką.

report |



other poems: prawie ekfraza, żaden, szkic, ballada o ludziach na drzewach, to tylko, zima na Marsie, ..., szkłem w oku bawi się szaleniec, ja proszę pana mam dobrze, stos, żaden albatros, kołysanka dla Smoka, łaska obłędu, z bedekera pana jabłońskiego, nocny rejs do Hurghady, mgły zbyt przejrzyste, chciałbym zostawić ci wiersz, jak pamięć przejrzysty, wiersz o niechęci do uczestnictwa w nurcie, oglądając pejzaż z San Quirico d'Orcia, marynarze jeszcze nie, powiesił się szewc, nic tam, a to co widać to nic, w przyszłości zamierzam pisać już tylko tytuły*, e-gotyk, dochodzenie do wyobraźni, solo na saksofon barytonowy, zawiniątko, kapitułka dla mas, rozmowa z estetyką w tle, na uspokojenie, lekcja czytania, focus, Kordian F w ciąży pije, cóż to by była za miłość [update], romans którego nie było, w dniu dzisiejszym wylosowano... [update2], człowiek prywatny, do porządku dziennego, nasze never never, ich liebe You mon Munich, chili albo auto da fé, ona minie, oferta najnowszych telefonów, wiersz na raty, od klęsk, kiedy nadchodzi, obejrzyj za mną ten zachód [update], nigdy mi nie mów że piszesz wiersze, przyjdzie mi umrzeć na fortepian, na ryby, kojarzymisie, odchodzę, moje łóżko, zwiersz lekki i powiewny (update), wiersz na życzenie GLC za punkcik, o filozofii smaku słów kilka, pamiętnik człowieka rozsądnego, a słońce z papieru jego jest, mój drogi Bruno, błękitniejesz z papierosem, futerał, z dziennika rozbitka, nie przypadkiem w sepii, nie na życzenie publiczności, książę, kto my?, melanż mix i inne trudne wyrazy, utykanie na starych filmach, parapetówka solo, wieczór że do rany przyłóż (update), oczywiście mogło być gorzej, zawierzam [czekamy na pociągi], jesteś gotów, wieża Babel XXI, scenariusz męskiego wiersza, tutsi [cenzura] hutu, mało morskie opowieści, ekfratyk z jaśminem w tle, drzewieje się, awangarda w salonie fryzjerskim, głupiec, dawno cię nie widziałem, czytaj mnie z ruchu warg, o zmierzchu i bez przewodnika, już jestem przedtem, śpiewanka podróżująca, ok, mieliście rację, po schodach, kurs na zachód, audyt, nadmiar powietrza między nami, ja się o pana niepokoję, to tylko słowo o moście, wątpliwości faceta w ugrach, katedra języka, Betlejem zero jedenaście, jasełka w mieście P., nocny talk show, była sobie zima, co ty tam widzisz, ostatnia pięta Achillesa, z listów, sfumato, dom specjalnej starości, zupełnie o niczym, list motywacyjny, pieśń myśliwego, jeden z nas ja, Komunikacja zastępcza, lekcja autonomii, obcy w obcym mieście, hologram, wyjatkowo trwałe niby, re: w drodze do miasta, bezimienni, buty nie mają sensu,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1