11 november 2011
chustka czarna jest za pasem
ciągnę za sznur a nie słyszę dzwonu
nie nurkuję głęboko przecież
tak łatwo się odwodnić
po drodze do domu
odlecieć
zabłądzić
gdybym miał laskę jak mojżesz
z moabitkami uprawiałbym nierząd
położyłbym się razem z ojcem
by wespół w skałę uderzać
i rozstąpiłyby się morza
dla człowieka
nie jestem zachłanny
przepióreczka przede mną ucieka
tradycyjnie w proso a ja hop do wanny boso
ale w ostrogach kryje się pokusa
by chodzić po palach choćby mimo boga
udawać marazm chrystusa
czasami wylewam za kołnierz
kiedy pokona mnie czkawka
z przekory nie wysypuję zboża
na torach nie zabije się w samoobronie
oblężony żołnierz
piechota morska nie tonie
w czerwonych sadzawkach
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga