Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 20 august 2015

samoprzylepnie

wysypiałam twój t-shirt. był ze mną 
za dnia karmiliśmy łabędzie. kochają tak 
że kiedy drugie pochłonie styks popełniają 
samotność. w sklepie 
 
z bielizną łaskotał kark a podskubywanie 
przypominało niesforne palce właściciela. przytulał się 
do piersi kiedy puszka ulicznego grajka zadźwięczała 
rozmienianym sumieniem. zaczęło smagać. biegliśmy 
 
pod nabrzmiałymi chmurami 
a on ujawniał przechodniom krągłości 
których nawet ty nie jesteś w stanie ukryć 
w dłoniach. po kąpieli 
 
wybierał balsam i padło żądanie 
obecności na poduszce. szwy drażniły zaułki 
którymi pozwalasz sobie przejazdem 
pobłądzić. parowanie zapachniało 
 
brzoskwinią a rozcieranie aż po 
gęsią skórkę śnieniem o mocowaniu 
na krawędzi zmysłów. podtrzymywałeś 
przybijając do śliskiej ściany. sięgam otarć 
które nie pozwalają na słowo 
więcej. 


number of comments: 27 | rating: 12 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 18 august 2015

cena marki

nie znoszę jej nie cierpię faktu 
że cię ma. rozporządza rozrusznikiem  
który powinien należeć do mnie. 
  
pomykasz mercem twoja ona audi 
a ja za wami tico. stać mnie na rovera 
ale są bezawaryjne i nie mogłabym liczyć 
że mnie popchniesz.
 


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 17 august 2015

dziś prawdziwych wojaków już nie ma albo zaśpiew do ostatniej markietanki

świat się kręci wokół iglicy maleńka 
stokrotko polna - nie myśl sobie 
tylko uwierz a opowiem ci poligon 
 
visy chcą dorwać pierś ja rwę do ciebie 
wyrwanej wybranej i takiej nieświadomej 
że świat się kręci wokół iglicy 
 
i wokół bandaży żebyś wiedziała 
jak pachnie bohater - nie ma hełmu 
na małą główkę stokrotki polnej 
ale są artylerzyści 
 
bo poligon to nie fitness club 
chociaż się kręci alegoriami wokół iglicy 
- tu ciało sprężyste tam ciał cała armia 
wyposażona w myśli o polnym kwiatuszku 
 
co się wysiewa na linii zasieków 
i tak się kręci wokół iglicy 
że nawet konstruktor działa podziałał 
żeby działało działa kręcenie 
wokół iglicy - nawet w okopach 
 
zerkasz na LUFĘ później na ŁOŻE 
lub też niezbędną niczym niezbędnik 
KOŁYSKĘ ale tym się akurat nie frasuj 
mam sprawny HAMULEC WYLOTOWY 
 
i kontroluję ZAMEK - to twój ci on księżniczko 
poligonowa dlatego nie pojmuję kabekaaka słów 
co płaskim lotem kopią OPOROPOWROTNIK 
kiedy wszystko się kręci wokół iglicy 
ta ARMATA jest wielka! 
 
nie myśl sobie nie myśl tylko uwierz 
a tymczasem 
poleruj… 


number of comments: 18 | rating: 8 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 15 august 2015

szeregowiec

był taki moment że ciągnęły się za mną bataliony 
chociaż nie pobudzałam werbli. były takie chwile 
ale szeregi same podnosiły larum. dla ciebie 
 
porzuciłam armię zdjęłam materię ze sztandaru
i zaszyłam się na tyłach. do dzisiaj
echo niesie odgłosy szturmów 
ale to nie ja wzniecałam bitwy. wojny wybuchają
i przestawiają rączym pióropuszom w lotkach. 
 


number of comments: 25 | rating: 9 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 14 august 2015

z tysiąca i jednej rozpaczy

jeśli z naszego drzewa pozostał popiół  
a iskrzenie można wpisać między bajki  
dlaczego wciąż czuję cię w sobie. upajasz się  
  
zaprzeczeniami że nie pomieszkiwaliśmy w tropikach. zamówiłeś zimny kontener  
na gorące albumy i krążki z koncertów. nie chcesz żebym była częścią duszy  
drżeniem ciała pikselem wpisanym w pamięć więc jakim cudem  
każdej nocy przynosisz pod okno garść ciem. gaszę światło  
  
bo lękam się oczu dookoła głowy. dręczy odwłok skorpiona  
który dzwoni o bruk. sen o tobie połyka wspomnienia  
pożera dobre wróżby i tu nie spotkasz żadnych krasnoludków 
a jednak bez ciebie jestem niczym  
  
baśń pozbawiona morału.


number of comments: 25 | rating: 11 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 12 august 2015

pętla

na katafalku
pusta skorupa. dokarmiała się osierdziem
z obwarzanka serc ale zeszła 
bez jednego.
 
otulona chochołem
wydmuszka po nosatym pajacu
- toastując żarłaczył i przyszło 
zadyndać na jelicie.
 
odpływanie z kokonu 
a turban niczym 
bandaż oplata resztki projekcji
o stu hurysach na które zabraknie
oboli. przez styks
 
prosto z mostu 
do łodzi jeszcze zdążyło wskoczyć
naiwne truchło sprasowane
tirem kuszone ostatnim uderzeniem 
wioseł.
 
wilgotny zmierzch 
a ja czuwam pomimo
suchej cipki i sahary w oczach
będę
 
wspominać co anielskie 
ale nawet bies nie ma mocy 
lubrykanta 
żeby wytrącić chociaż jedną
miarkę słonawego współczucia.
 
 
 


number of comments: 10 | rating: 9 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 11 august 2015

ku Ci pa pa

O poezyjo! 
orgii bogdanko ty mi co rano na mleczku warzysz 
kluseczki lane pyzy na skwarce ino nie grywasz mi na fujarce 
panno siodłata 
gęsio zaradna ty południami grzejesz kwaśnicę 
placek uprażysz gacie scerujesz 
ale nie dajesz chwycić za cyce 
damo z lisiczką 
a przed zachodem krówki odcedzisz dolejesz grzańca 
tylko podpłomyk nieco odstrasza i nogi puchną od skurczu w jajcach 
łanio aniele 
skarbie na skale czysta i sztywna jak te obrusy 
co je krochmalisz egzorcyzmami siarką odymiasz względem pokusy 
jesteś mi muzą 
ostaniesz weną pokłony rymem u stóp ci mnożę 
ale jak będziesz sztukę pierdolić to kwintesencję sąsiadce włożę! 
 
- Bolec Literat - 


number of comments: 10 | rating: 9 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 10 august 2015

Do podusi :)

za trzecią górą gdzieś w ciemnym lesie 
zamieszkał skrzacik co Jankiem zwie się 
kiedyś był drwalem siekierką machał 
chciał dom budować lecz zleciał z dachu 
  
mówiła sowa że spadł z wrażenia 
kiedy wypatrzył ów cud marzenie 
włosy anielskie twarz malowana 
myślał że nimfa no leśna dama 
  
lecz kiedy w oczy spojrzał dziewczynie 
coś nim szarpnęło i po drabinie 
runął jak długi wnet stał się mały 
czary prawdziwe no nie do wiary 
  
co miała w oczach ta białogłowa 
nie wie ni zając ni wilk ni sowa 
od tamtej pory stał się odludkiem 
kto by tam zechciał być z krasnoludkiem 
  
lecz nie wie Janek że w zagajniku 
jest mała norka po lisim smyku 
w niej pomieszkuje polna mysz szara 
kiedyś dziewczyna lecz jako mała 
wpadła w odmęty złego wodnika 
ten się oświadcza dziewczyna czmycha 
łotr za ucieczkę czar na nią rzucił 
i jasne liczko w mychę obrócił 
  
sowa co w gwiazdy często zagląda 
dziób tylko marszczy gdy ją oglądam 
nasuwa mi się takie pytanie 
czy się spotkają i co się stanie 
bajka nerwowa w mocnych rumieńcach 
trzymajcie kciuki za tych odmieńców


number of comments: 24 | rating: 12 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 9 august 2015

harfa albo o szarpaniu zmysłów

oczekujesz aż z ust popłynie lepka strużka. chcesz się sączyć 
przełykany do ostatniej drgawki. sięgasz po tytuł
najlepszego szermierza. sprawdziłam na własnej organice. miałam cię  
  
aż po skurcze posiadając pod piórem dosiadałam 
w słowach obracając lubieżnie oblizywałam się z ciebie. przyjdź  
pod moje okno z nagą szpadą. będę wyglądać cięcia  
w okolicy podbrzusza skoro nie zostało nic  
z profilowanych ostróg którymi jak nikt inny 
ujeżdżałeś nie ciało ale serce syreny. teraz oczekuję tylko rozognienia
przerywanego pchnięciami stalowego chłodu i wyhamowania tuż przed 
żeby po chwili przyspieszyć. mogę droczyć się 
 
między niestosownymi przygryzieniami języka. najbardziej rozchyla mnie 
pewność że pomimo jęków jednak nie przestaniesz. oczekuję wyciszenia 
zanim zdecydowanie dobijesz  
do ostatniego bastionu i zdążysz skłamać o febrze 
która dopada podobno nie tylko lędźwie. a teraz odsuń się 
 
chcę zapomnieć  
że byliśmy na oddech.


number of comments: 11 | rating: 11 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 8 august 2015

zdeklarowana

znam słowa które wywabiają spod ziemi 
parujące gejzery zwroty powodujące zawroty 
biegunów i potrafię dotykać 
w miejscu szwów żeby obracać 
najdelikatniejszymi atutami ale  
  
nie klękam


number of comments: 9 | rating: 10 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 8 august 2015

bocian

a kiedy zapragniesz powrócić ucieszy się zdezelowany komin 
na którym chrust oczekuje przywrócenia świetności. pamięta 
że tylko ty potrafiłeś tak wymościć gniazdo. wyglądając przez okno 
wietrzę pierze żebyś poczuł że jestem z tobą chociaż dzielą nas 
horyzonty. przesypuję przez palce puch wyobrażając sobie 
że to twoje włosy. poprawiam niesforny kosmyk 
pod którym w mimicznych zmarszczkach zapisane myśli. obiecaj 
że kiedy już zechcesz pobyć wyartykułujesz te najprostsze 
a złote zachowasz na kolejną rozłąkę. wiem o tobie więcej 
  
niż zeszłej wiosny i nie przeszkadza mi że nie przynosisz dzieci 
ani kolorowych snów o wspólnych tropikach.


number of comments: 14 | rating: 11 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 6 august 2015

zabawy z temidą

nałożyłeś opaskę zawoalowałeś oczy. wyciągam ręce 
potykając się o szale z przysłoniętą samotnością i nagim pożądaniem. kręci mną 
i obraca niesprawiedliwa ziemia. wyczuwam piłę w twoich rękach  
krwawe wióry kochanie wyglądają wyroku
za to że zamiast miłości zwiastowały rżnięcie. 
  
moja ciemności 
boję się  
 
bagiennej otchłani przecież niosę kruchość tulę
w dłoniach przeświecalne serce.
 


number of comments: 15 | rating: 7 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 1 august 2015

kolejny przechłodzony świt

tyle słów tak wiele obrazów 
a nie potrafię uchwycić twojego profilu 
rozmywasz się giniesz 
w spoconych porankach 
  
może zbyt intensywnie wysypiam cię w sobie 
schowanego za migotaniem przedsionków 
przytulonego do piersi nachylonego 
nad łonem gdzie osuwasz się mój pępuszku świata  
po linii bioder ku ogrodowi 
który dawno nie zaznał czułego dotyku sadownika 
  
tyle nadziei tak wiele oczekiwań 
a nie potrafię nawilżyć twoich warg podzielić się 
wszechobecną wilgocią która wsiąka samotnie 
w osobne przebudzenia


number of comments: 27 | rating: 15 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 31 july 2015

obserwator albo coś z ornitologii

w rześkie poranki gorące południa parne wieczory tropikalne  
noce  - pragnę  
 
i nie musisz być dla mnie 
mocarnym atlasem półboskim achillesem zmysłowym parysem 
  
wystarczy że popatrzysz jak oczekując kwilenia wiję
na surowej skale


number of comments: 13 | rating: 11 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 29 july 2015

na tytuł mnie nie stać

może lepiej nam było w getcie. woda niczym rynsztok a rynsztok niczym 
kiedy chleb czarny jak moje warkocze i niezbywalny jak twoje rude dzieci. 
żeby tak nie darły gąb niedomagały bez mleka i miodu żylibyśmy. gdybali 
zgodnie dymali dozorcę który stróżował całkiem koszernie chociaż przaśny. 
baranie! trzeba było nie dozorować stróża tylko czekać na Mesjasza. 
pustostan nie Eden ale piwnica kryta dechą. a propos owieczek - 
  
podobno Jezus też był rudy. nigdy się nie przyznawałam ale ja w Niego wierzę 
i nie wierzę plotkom; był śniadym brunetem o którego się modliłam 
ale jakimś cudem wyżebrałam ciebie. wiem wiem - Bóg nie zna dowcipów 
o totalizatorze. na nieszczęście ty się ciągle kiwasz a ja nie mam szczęścia 
do typów na chybił trafił. 
  
dosyć wypatrywania gwiazd romantyzmu reumatyzmu też nie wyglądam 
dlatego poszukam wyspy. obiecanej w kalendarzu przez okres ochronny 
a ja nareszcie mam i kalendarzyk i okres. aha; kapelusz pod ławką puszka 
na ławce a dzieciaki poszły się bawić w doktora. no co się tak gapisz? odłóż 
tę poobijaną trąbkę; przecież bardziej brudne i obrzezane niż moja kiecka 
i twój pogrzebowy interes - już nie będą.


number of comments: 13 | rating: 10 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 23 july 2015

źródełko :)

maleńki smuteczek i torcik bez świeczek
ogromne potrzeby i pogoń za chlebem
guziczek pętelka głęboka studzienka
a nad nią Kasieńka wygląda Jasieńka
 
historia jak z bajki pęk loków i lajki
że ciągle wpatrzona choć woda spieniona
od blasku jej oczu od kłosa w warkoczu
studzienka aż pęka w niej nie ma Jasieńka
 
gdzie jest ten jedyny pytają dziewczyny
w tym lustrze zaklęty ach co za wykręty
Jasieńku Wodniku tu chłopców bez liku
przybywaj o świcie po swą gołębicę
 
niemądra dzierlatka co wbija się w latka
i czeka w wypiekach a czas hen ucieka
zostanie przy studni aż wieś się wyludni
poczeka na Jaśka bo taka z niej Kaśka


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 21 july 2015

kołowrotek

a kolorowe szkiełka imitowały witraże. patrzyłam ze środka 
piaskowego zamczyska. świat wydawał się układanką 
w kalejdoskopie szczęśliwych zrządzeń losu. nie musiałam ubarwiać 
każdego dnia bez ciebie. wierzyłam że zjawa z przeszłości
która straszy bezdomną miłością utkaną z babiego lata ma moc
rozpinania tęczy żebyś mógł sięgnąć baszty. u bram nikt nie zawołał
 
a budowla runęła pod naporem fali. zniknęła ostoja 
dla wielobarwnej puenty bo kolorowe szkiełka tylko imitowały witraże 
przez które patrzyłam na pusty dziedziniec. nie było świata 
z kalejdoskopu tylko czarno-biały obraz po przypływie
który odbiera szczęśliwe zakończenia.


number of comments: 10 | rating: 9 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 17 july 2015

z monologów przy Nanine /tryptyk/


(I) - Wyprostuj się

 
Zaniechaj modlitw do kamieni nie klękaj
przed kwiatami Proszę nie daj się 
zwieść kameliom Żarłoczne korzenie 
bezskutecznie sięgają chromego ciała 
przez które stoję duszą obok Przy nikim
 
bo kimże jesteś albo kim byłam i skąd 
miałaby się brać boża łaskawość 
kiedy nawet najdroższy nie wysłuchał 
 
za życia puchu miernego miałkiego prochu 
po nim a jednak świadomość żywa Właśnie tak 
doświadczamy: ty namiastki ja nieskończoności
 
piekła Straciłaś posadę wtedy utraciłam
Armanda a jednak posiadamy tak wiele 
wspólnego w niczym I niczego i nikogo 
do odzyskania
 
 
(II) - Wianki
 
Zerwij ze mnie kwiaty i podaruj 
dziewczętom niech wyplatają 
dla pierwszego o brzasku Mnie 
niedany przecież
 
puszczałam się niewierną rzeką chociaż 
oddałam temu jedynemu Tak jak on zerwij 
zedrzyj wreszcie aż po skończoną niepamięć
 
 
(III) - Spod monolitu
 
Przychodzisz wiedziona sercem chociaż odeszłam
w niekochaniu Twoja obecność orzeźwia kwiecie wygładza 
szorstkie epitafium Kiedy płaczesz litopsy zakwitają 
ciężarem człowieczego milczenia Opowiedz wioskę Nanine
ogrody i tamto wzgórze Zrzuć ze mnie fałszywe kamienie
w których zaklęte pamiętanie o przerdzewiałej magistrali 
rozhukanego Paryża


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 29 june 2015

sztuka strojenia

koncertują cykady: siedzę na ostatnim pieńku 
w nocnej koszuli która opływa tylko twoje zakamarki. czekam 
aż podejdziesz i sprawisz że będę 
pierwsza. pokaż mi jak się wsłuchiwać 
 
w leśną wirtuozerię. naucz boso stąpać po wrzosach. poprowadź 
do takiej dziupli gdzie ogień w kominku stęskniony 
kubek kakao i karminowa pościel zasłana oczekiwaniami. 
  
te o brzasku ciekawią najbardziej. poznam cię 
po zachłannie zsuwanych ramiączkach. przez namiętne kluczenie 
strunami wiolonczeli zakoduję w jedwabiu
testosteron.
 


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 18 june 2015

z wizytą

fascynacje odciągają od gniazda 
albo robią za kukułki ale bez obaw 
nie podrzucam jajek. przybywam wieczorem 
 
kiedy ze strachu przed utratą ciepła domykasz okiennice. zjawiam się  
jak dobry sen w nadziei że zostawisz uchylony lufcik 
dla wychłodzonej turkawki i przyjmiesz pod wymoszczoną strzechę
parę zagubionych skrzydeł. będę niema nie zbudzę domowników. wykradnę cię tylko 
na krótką wędrówkę brzegiem rozgorączkowanego serca.


wersja beta:


fascynacje odciągają od gniazda 
albo udają kukułki ale bez obaw 
nie podrzucam jajek. przybywam wieczorem 


kiedy domykasz okiennice. zjawiam się 
jak dobry sen w nadziei że uchylisz lufcik 
dla turkawki i przyjmiesz parę zagubionych skrzydeł. będę niema 
nie zbudzę domowników. wykradnę cię tylko 
na krótką wędrówkę brzegiem serca.


number of comments: 20 | rating: 9 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 15 june 2015

nasza chwila ten moment

kolejne rozdroże a jedynym kierunkowskazem 
zakręcił ranny sokół. był na wyciągnięcie ręki 
ale nie potrafiłam zatrzymać tej bliskości. 
  
popatrzył na mnie zjawiskowy ptak pod ścisłą ochroną 
i zostawił po sobie pióro. podnoszę delikatnie przytulam 
do ust żeby złożyć ostatni pocałunek. przez moment 
poczuć zapach wiatru poznać namiastkę podniebnych 
wojaży. 
  
miał wiele do przekazania ale tylko zakręcił 
azymutem i teraz nie wiem już w którą stronę patrzeć 
jaki kierunek obrać żeby raz jeszcze skrzyżować spojrzenia  
poznać historie blizn i zrostów i nareszcie razem 
odkażać każdą świeżą ranę.


number of comments: 10 | rating: 9 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 8 june 2015

pakt

zbyt duszno w złotym laurze? zawsze możesz odrzucić
nie tracąc głowy. nie chcę cię 
 
przewiązanego odświętną wstążką ani codziennego
z listkiem na biodrach. a propos przysłaniania: w zbroi 
 
bywa bezduszniej niż w wieńcu. bądź dla siebie 
ekshibicjonistą - przymknę oko - ale bądź i się porozpieszczaj. rozbierz 
z wczoraj obmyję cię dzisiejszą rosą. razem zaplączemy się
w jutrzejsze strugi deszczu. przy mnie prześpisz 
 
ostatni pociąg i poznasz smak bezdroży. odrzucisz zarumienione 
marzenia - tak - nie będzie rozkosznych poranków 
po zasiniałych nocach. w zamian obiecuję że poczujesz
nas niejednym zmysłem. z palcami w wazelinie
nie pozwolę ci przegrać z korozją. wiesz
że ściemniam? a jednak podpisujesz 
 
- śliną.
 


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 20 may 2015

prośba

zanim zwiniesz się w kłębek poszukując początku
na zakończeniach nerwów nie przegap impulsu 
który swoim tempem pozwala składać dłonie
ale nie w domek dla ślimaka. uważaj na obrastanie
 
chityną i wznieś się proszę ponad pancerz 
żebym mogła uścisnąć. nie poznasz smaku 
bezdroży z chałupą mięczaka na grzbiecie.


number of comments: 15 | rating: 14 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 4 may 2015

cicha bocznica albo głośna kropka

szeptucha ciężko odrzuca lekki grzebień
z kości słoniowej. już nie będzie rozczytywać
barwnych kosmyków. rozkłada bezradne 
ręce nad puklem bezpańskich myśli: puste
 
i takie ciii sza sza. nikt nie tłucze
szklanek nie zgarnia rozsypanej
soli. leży na progu obok cukru i siarki
nieprzybita podkowa. zabrakło guseł 
 
żeby cofnąć albo tylko sercem przekierować
słowa jak parowozy na mniej ślepe tory. para
uszła bocznicą omijając gwizdek. niemy
 
peron na zapomnianym dworcu. bezdomny czas
zasnął pod ławką. zabrakło czcionek na prozę
i nikt nie pochyla się nad wierszami ale jest tekst
ponad pojemną i całkiem głośną KROPKĄ.


number of comments: 12 | rating: 13 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 30 april 2015

mistrz ikebany

najpiękniejsze rozdawałeś spragnionym muślinu 
który ścinał rozmarzone główki. w poczuciu spełnienia
po kolejnym podboju wyposzczonych rąk głodnych  
twoich kompozycji. stałam obok 
 
z pustym wazonikiem wpatrzona  
w zręczność alabastrowych dłoni 
oczarowana finezją gestów mową sprężystego ciała 
ale nigdy do mnie nie przemówiłeś 
czerwoną różą. tułam się 
 
po ostatnim rzędzie z przeznaczeniem w dłoniach 
kupione gdzieś w markecie 
żółte tulipany.
 


number of comments: 14 | rating: 10 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 28 april 2015

bez podszewki

jestem kolorowym ściegiem. biegnę z tobą 
w bluzie z kapturem. chowamy się 
przed szorstkim światem hałaśliwych reklam  
smartfonów tabletek na pozorną bliskość  
i podobnie karykaturalne szczęście. 
  
kochamy w wewnętrznych kieszeniach  
składając los w dłonie gotowe razem 
wyplatać przędzę. ofiarować sobie to 
czym cerujemy podziurawione mostki.
 


number of comments: 16 | rating: 11 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 27 april 2015

pandemia

powiedziałeś odejdź już 
nie potrafię zaprzeczać jak nikt
przystajesz do zainfekowanego zsuń się
albo zacznij kasłać może wypadnę
 
wracając w siebie uciekam niczym
ostatni ale niepierwszy któremu pisane dochodzenie
po kantach trójkąta
 
ta wilgoć kochanie i słota toczą drabiniasty
bywasz pod żeby za moment odnaleźć i mnie 
na deskach wozu ze śliskiego drewna
które nie powinno krzyżować
 
nieumiarkowanych co przepijają do przystanku 
gdzie oberża pod siedmioma grzechami
kiedy trzeciego jak grypy nie sposób wykasłać 
wszystkie główne niech zniesie ta obłożna miłość


number of comments: 14 | rating: 7 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 15 april 2015

retrospekcja albo retoryczne

- Armandowi -
 
 
jabłoniowy sad: tam najedzeni grzechem porzuciliśmy
lniane koszule. w dolinie rozkoszniał nasz jordan
gdzie z duszą na ramieniu chrzciliśmy chętne ciała
wyznając wiarę w siebie bo przecież chodziło o przetrwanie 
niejednej pustynnej burzy. pamiętasz jeszcze? rozwiązłość myśli 
 
na wzór ostatniego kuszenia albo roztargane drzewo 
którego dziupla skrywała intymności niczym skarb azteków 
wykopany na skraju epoki. biegliśmy w wirtualną erę 
niczym w deszcz mając gdzieś meksyk daty i szerokości 
żeby boso przyprawiać planetę o kolejny obrót. tak pisze się 
 
bitmapowa historia prastarego uczucia które ma siłę
wznoszenia i moc obracania w ruinę. zliczasz cegły? ważysz 
spoiwo? odmierzasz baryczne niże? na widnokręgu 
wśród łatwopalnych słów dwa cienie turlając się gonią horyzont. niedojrzałe 
owoce zerwane przed czasem przez porywisty cyklon: co w nas
 
z tamtych gejzerów? tylko szlam i garść popiołu? w pamiętniku 
bladozielone notatki wciąż  pachną papierówkami i obietnicą 
że nie przestaniesz wpisywać mnie w siebie. dlaczego nie dostrzegasz
kolorów? rozciągasz panoramę na czerń i biel. składam pocałunek
jak pieczęć pod ostatnim słowem z twojego zero-jedynkowego e-booka.


number of comments: 22 | rating: 11 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 12 april 2015

moja eM

jest silnym mężczyzną z rodzaju 
kobiecych wędrowniczek Pojawiła się 
w błyskach piorunów wychyliła z puszczy Miała zielone 
kosmyki i orzechy w oczach a angielski podbródek 
otulony szczeciną Nie musiałam pytać o imię Było 
 
wytatuowane pod żebrem Dotknęłam żeby się upewnić
że wciąż tam jest O jedno muśnięcie za daleko Speszona
 
poszybowała nad Berdyczów pozostawiając mnie
w środku burzy Zaszyłam się w lesie
z nadzieją że odzyskam zieleń ale 
jej promyk dopadło fatum Odebrało orzechy 
i już nie będzie mi dane pieścić 
 
silnej szczeciny na delikatnym
angielskim podbródku
 


number of comments: 12 | rating: 10 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 10 april 2015

w dzień co następuje

kibol goli potylicę pod dziarę sentencji łacińskiej; jedynej jaką zna 
ten kudłaty przy murze poznał więcej dlatego spina usta w cegłę kiedy 
ciotka weronka decyduje się na permanentny makijaż; też chce pocierpieć 
i teraz będzie gotowa; jakby co 
 
tamtej kobiecie potłukło się lustro tak że nie było co sklejać; na progu kuchni 
chłopak odebrał telefon i po prostu nie wyszedł pod trzepak; nikt nie zauważył 
bo kołnierzyk z odklejonym uśmiechem i flagą pod pachą wpasował się w kadry 
gdy w tym czasie jakaś matka paliła nocną koszulę; już nie będzie spała 
 
w hałas 
 
syreny wyją od umierania dzwony pękają 
dymi się w szkle przelewa i tylko kutas czas nie staje 
ale strzela fleszami z nadpalonych knotów 
a przecież - 
 
kwiaty bezszelestnie odchodzą od korzeni 
drzewa umierają w szeptach korników 
pożoga stapia dzioby w niejednej koronie 
na cmentarzysku nawet słonie opuszczają trąby - 
 
tutaj cisza pod kolanami 
zapomina zmilczeć 
 
 
______________________
 
11 kwietnia 2010


number of comments: 37 | rating: 7 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: samoprzylepnie, cena marki, dziś prawdziwych wojaków już nie ma albo zaśpiew do ostatniej markietanki, szeregowiec, z tysiąca i jednej rozpaczy, pętla, ku Ci pa pa, Do podusi :), harfa albo o szarpaniu zmysłów, zdeklarowana, bocian, zabawy z temidą, kolejny przechłodzony świt, obserwator albo coś z ornitologii, na tytuł mnie nie stać, źródełko :), kołowrotek, z monologów przy Nanine /tryptyk/, sztuka strojenia, z wizytą, nasza chwila ten moment, pakt, prośba, cicha bocznica albo głośna kropka, mistrz ikebany, bez podszewki, pandemia, retrospekcja albo retoryczne, moja eM, w dzień co następuje, ***o symbolach, Algebra, Akty niestrzeliste, allo?!...aaa psik...!, czarne perły albo północne safari, niefiskalny, z miodów pitnych trójniak albo grzaniec na trzy hausty, Drzwiczki, Cukrówka, Syzyfie wtoczyłeś kamień: bezrobotne Niebo pyka ze złodziejami w pingla, z pasji, Niezbyt kolorowy jednak wybór, Dzień - Bies Kobiet, Sterylny II albo na wikinga, azymut - aż po pętlę, Krótki sen o abnegacji, siii ekierka, westchnienie grzesznej masochistki, kawa z deszczem, Wieś tematyczna, ciepłe hulahopki albo sezon na antygwałty, z zakamarków - nie przyjmuje się darów od nieznajomych, Skurcze i tiki, Sterylny, Osika albo hospicjum doktora nieszczególnego, trans przez atlantyk, palenie gumy, takie kwiatki, malowane okiennice (v) - wiersz ostatni, malowane okiennice (IV) - antidotum, malowane okiennice (III) - próba pH, malowane okiennice (II) - ze wspomnień doliniary, malowane okiennice (I) - z zaplecza Edenu, Wyprawa, Asekuracja, przystań, I_za gatki, ku Ci pa pa, Spacery, Ptaszarnia, Instrukcja posługi, DobranocKa albo modlitwa przed podróżą, YesTaka 7 - Zygmunt skruszy błękity zabije czerwienią /ost./, YesTaka 7 - Zygmunt skruszy błękity zabije czerwienią /cz.1/, YesTaka 6, YesTaka 5, YesTaka 4, YesTaka 3 - prozą poetycką, YesTaka 2, YesTaka, kamienica, Czarny punkt, wiesz jak jest, bo, na wschodzie bez zmian, syndrom prawie sztokholmski, mniej więcej zamiast, Tobie, wypośladkowany, jaki kucyk jest, u Ksantypy, para solki, jeśli poezja jest niewiastą a ta bywa macierzanką; z interlotów biedronki abstrakcje wolne - poemat pokutny, Między wodami Kaszpirowskiego a mydlinami po Rasputinie, Z klepsydrą nad atlasem, myszy?, Pamcia urodzinowa - sporo przed czasem i zupełnie poza przestrzenią, Biznesmen a u Ciebie niech kosy na sztorc, Bezexscesy,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1