13 september 2014
z bajań czerniakowskich
młoda królewna kończąc naste lata
nie miała rodzeństwa ni siostry
ni brata
lecz los łaskawca uśmiechnął się do niej
prezentując śliczną buzię zgrabny tyłek
i dłonie
tak cudne że anieli łapiąc się za głowę
takich nie widzieli a i reszta odbierała
mowę
i tę cud dziewczynę w jeden dzień pochmurny
uprowadził w brudnym worze degenerat
durny
w tym worze taszczył nieszczęsną po norach
podejrzanych spelunkach no...sodomach-
gomorach
racząc się królewną na wszystkie sposoby
co oczywiście nie pozostawało bez wpływu
na stan jej urody
a że to bajeczka królewicz być musi
wytropił zbira i we śnie
udusił
królewna jak zwykle rączki załamała
i poszła za wybawcą tak jak wtedy
stała
a morał tej historii czy puenta jak kto woli:
"gdy masz skarb to pilnuj
bo się zaraz ktoś
przypierdoli"
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma