21 may 2013
Za instynktem
wystarczyło zmrużyć oko i znów jestem
wojownikiem urodzonym w totemie jelenia.
jak dziecko wmawiam sobie i wszystkim
wokoło, że kiedyś będę wielkim wodzem.
zmęczona ścianami uciekam na balkon
zaczerpnąć powietrza, by wrócić
do życia w pokoju. okrągły stół zręcznie
okręcam zasłonami z tajemnicy, topór
wojenny zamiatam pod dywan. stoję
nieruchomo, jak oszczep wbity w ziemię
i zmieniam twarz na kolorową.
za zamkniętymi oczami kobiety budują
wioskę, luzem biegają rozpieszczone psy.
zrabowane konie rżąc przychodzą pod tipi.
a kiedy słońce zaczyna się kryć, wieczór
schodzi nisko i kładzie się na brązowe
peleryny bizonów. do życia chwilą
mam wszystko, co niezbędne i jeszcze
kodeks czarów i wróżb. i ziarno prawdy.
chciałbym wywołać wilka i dotknąć.
/szkic/
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma