Marek Gajowniczek, 10 august 2024
Późna randka ze smartfonem,
z opuszczoną głową.
Wolnym krokiem w dobrą stronę-
Moda? Młodość? Nowość?
.
Nowy kontakt jest w zasięgu.
Kusi niewiadoma.
Mówisz i piszesz bez lęku.
Nikt nic nie wie o nas.
..
Flircik - same dwuznaczności.
Letnia noc i pełnia.
Spacer z pieskiem w samotności
zachcianki serc spełnia.
..
Piesek ciągnie już do domu -
krótka jest smycz słów.
Hejka... i nie mów nikomu!
Jutro zadzw znów!
Marek Gajowniczek, 8 august 2024
Na Końskim Targu sprzedano Pegaza.
Ktoś palił w oknie przytułka,
czego surowo przepis zakazał -
on puszczał w niebo niebieskie kółka.
.
Żyłę Sekwany ścisnęła staza.
Na dachu strzelca widziano.
Niebieski Jezus palec pokazał.
Olimpu żle pilnowano.
.
Co pan tu robi? Fuknęła siostra
odłączająca kroplówkę.
Z natury nigdy nie była ostra
i przemilczała wymówkę.
Rząd Pegazowi skrzydła spiłował
i wokół fruwały pióra.
Bykowi Giełdy opadła głowa.
Ryknęła z bólu Kultura.
.
Palec na ustach miała Poezja.
Dopalał już się skręt wiersza
i z ardzydzieła znikła finezja
dzisiejsza i ta wcześniejsza.
.
Czas momentalnie bardzo przyspieszył.
Pachniało sierpniową burzą.
Palacza nagły lęk w sercu przeszył,
że dni mu się nie powtórzą.
.
Szkoda - nie szkoda, bo nie ma czego?
Samotmość to przytulisko!
Rapsod żałosny - resztka dobrego,
a niewiadome jest blisko.
Marek Gajowniczek, 5 august 2024
Przykro głowom gorącym.
Ukarano je srogo..
pokazując wątpiącym,
że gdy zechcą, to mogą!
Ogłosili nad ranem
z uśmieszkami Judaszy,
że świat bijących pianę
chcieli tylko nastraszyć.
.
Siły były kosztowne,
a noce nieprzespane.
Alerty - bezsensowne
w proxy wojnie z Iranem.
.
Świat codziennie się zmienia
i zmieniają się wojny
zwycięstw bez przesilenia,
gdy jest czas niespokojny.
.
To gra na wyczerpanie,
beznadzieję, zmęczenie.
O wszystko... o przetrwanie...
i o Niebo ... i Ziemię.
Marek Gajowniczek, 4 august 2024
Barbarzyńskie zwyczaje.
Bizantyjskie prawa.
Dwa zwaśnione kraje.
Zemsta bywa krwawa.
Oko za oko! Ząb za ząb!
Boskim wyrokom przeciwny komp.
Życie - cyber zabawa.
.
Nieludzka Inteligencja.
decydentami włada -
Inwigilacja, siła, potencjał,
podstęp, oszustwo, zdrada.
Nieoznaczone dni i godziny.
Owiec milcząca zgoda.
Oczekiwanie. Medialne drwiny
Na sprzeciw nawet słow szkoda.
.
Nie wiemy skąd? Nie wiemy gdzie?
Nie wiemy czym i jak?
Zanim na czołach odciśnie się
Ery Wodnika znak.
Marek Gajowniczek, 4 august 2024
Idą burze i ulewy
na drożyznę i potrzeby
i na starczy niedostatek,
a tu jeszcze, na dodatek
wojna zawisła nad nami.
wzajemnymi ostrzałami.
.
Ludzie wstrzymują oddechy
z płonnych obaw bez pociechy
na to, co tu wkrótce runie.
Nikt przyczyny nie rozumie,
zdając się na ślepy los.
Żaden już rozsądku głos
do rządzących nie dociera,
ale nikt nie chce umierać.
.
Zło jest blisko i daleko
za morzem,. górą, za rzeką
i za frontem pogodowym
przepowiadając Świat Nowy
wojennym mocarstw koncertem,
śląc nam alert za alertem,
by porządkować balkony.
Piwnice zmienić na schrony.
Odjechać spod dużych drzew.
Zdmuchnął wierszyk wiatru śpiew.
Marek Gajowniczek, 29 july 2024
Kwantowe splątanie uczuć
tak samo zmienia nasz spin.
Nie kończy się na poczuciu,
że Ona też pragnie być z Nim.
.
Wystarczy jedno spojrzenie
i myśl jest szybsza od światła.
Pojawia się razem z pragnieniem,
elementarna - niełatwa.
.
Rozciąga nam czasprzestrzeń
teorią strun bardzo czułych.
Żywiołem jest jak powietrze.
Odsuwa wszelkie skrupuly.
.
I poprzez ciemną materię,
energią masy wszechświata
poprzez losu fanaberie
potrfi samotmych splatać.
.
Odradza się podświadomie
w rozumie moim i w duszy.
Szukam i wciąż myślę o Niej.
wierxąc, źe wiersz Ją poruszy....
.
Nowej względności obrazem
zmian grawitacji dokona,
żebyśmy mogli już razem
wędrować po nieboskłonach.
.
Marek Gajowniczek, 25 july 2024
Czy pali pan papierosy?
Orzeczniczka przebiła mnie wzrokiem.
Nie bacząc na siwe włosy
z gotowym czekała wyrokiem.
.
Sama wyglądała gorzej
niż siedząca przed nią nędza
i to sprawiało być moźe,
że takich jak ja nie oszczędza.
.
Nic więcej nie miało znaczenia.
Już szedłem doliną ciemną.
Zderzały się przypuszczenia,
że może umrzeć przede mną.
.
To nie był czas Salomona,
lecz grzesznik przed Płaczu Ścianą
po latach wielkich dokonań
musiał się liczyć z przegraną.
.
Pół roku właśnie mijało
cierpień w czyściowym przedpiekle,
a słońce mocno przygrzało
ironię losu pod deklem.
.
Co dobrem jest, co przekleństwem,
gdy interesy są sprzeczne
i stają przed człowieczństwem
trudne pytania odwieczne:
.
Czy pali pan papierosy?
Pytanie zawisło w próżni
wskazująć wyraźnie dosyć
co nas dziś łączy - co różni!
Marek Gajowniczek, 2 july 2024
Zamiast przesyłką lotniczą
dostawę przesłano frachtem.
W pobliżu gdzieś zakotwiczą -
dalej o kilka mil raptem.
.
Nie wstrzyma tęgich Budrysów
i Sopot i środek lata.
Są od spełniania kaprysów,
gdy słona bywa zapłata.
.
Nie takie już scenariusze
przypominano na świecie
wplatając nitki koniuszek
w nowe "Wspaniałe Stulecie"
.
Czas pamięć ludziom zaciera,
a w mediach jest odgrzewana.
Dramat a może kariera
Sułtanki u Sulejmana.?
.
Gorączka na Bliskim Wschodzie,
walka o prymat i wrzenie.
Nawet w Wybranym Narodzie
Laszki w najwyższej są cenie!
.
Wojna i Pokój ... i Miłość
największe emocje budzą,
a chociaż wszystko już było -
nigdy się ludziom nie znudzą!
Marek Gajowniczek, 28 june 2024
W Czarnym Dworze bywa gorzej
niż w wejściu na plażę,
gdy panika nos swój wtyka
w splot dziwnych wydarzeń.
.
Co można by ukryć w bucie?
Kartę SIM? Płatniczą?
Dla niej w Krzywym Domku Uciech
z życiem się nie liczą.
.
Nieistotne, czy ktoś wiedział
i czy miał to w planach.
Zostało ucho od śledzia -
szpilka w stogu siana.
.
Łowcy jednak nie wiedzieli
czym są buty w akcji.
Wszystko razem usunęli
gdzieś w utylizacji.
.
Teraz już wszyscy się boją.
Mafia nie przebacza,
a ci ktorzy za nią stoją
ścigają partacza..
.
Myślą - może wyniósł w dłoni
buty pod koszulką,
gdy wszystko mediom przesłonił
kłopot matki z córką.
.
Rzekł w agonii : "To te buty..."
śledczy doświadczony.
Na tym wiersz został osnuty.
Powiązał androny.
.
Są wakacje. Sopot czeka.
Wypiorą pieniądze
Monciak ... Molo... dyskoteka -
życiem huśtajace.
Marek Gajowniczek, 3 june 2024
Easy rider - przeszło mi przez głowę.
Easy rider - mam pomysły nowe,
żeby nie siedzieć w kącie
i wierszy nie klecić
o systemie i rządzie,
który budzi sprzeciw.
pchając młodych na boje,
a starych w piwnice
Nic nie zmienisz przebojem
w takiej polityce.
Na nic kpina, krytyka,
zmiany i siurpryzy.
Drętwa polemika,
gdy nic nie jest easy.
Lepiej ruszyć za rzekę,
póki mosty są całe.
Gdzieś na drogi dalekie,
potem jeszcze kawałek -
jak najdalej od flanki
od wschodniej rubieży,
gdzie żyją jak baranki
inni Easy Riderzy.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.