5 july 2011

Lipce


Skazana na żebry opuścić ma lipce
i ten teraźniejszy i te lipce przyszłe.
Nie dali jej renty, bo pracy nie miała
i tak jakimś cudem się tu uchowała. 

Są kraje na świecie, co płacą na starość.
Tu starej kobiecie każą iść na całość.
Najlepiej na żebry, lub do bezdomności.
Opuścić ma lipce. Nikt jej nie chce gościć.

I sierpnie niech sobie już także daruje,
a z nimi ten sierpień, który jeszcze czuje,
bo spała za długo gdzieś na styropianie
i pierwsza biegała na każde wezwanie.

I ktoś ją za długo pałami uderzał,
że nawet nie mogła przypomnieć pacierza,
a co mówić tego młodego, co tłukł.
Niech dzisiaj już nad nią zlituje się Bóg. 

Skazana na żebry opuścić ma lipce
i ten teraźniejszy i te lipce przyszłe.
Nie dali jej renty, bo pracy nie miała
i tak jakimś cudem się tu uchowała. 


number of comments: 5 | rating: 0 |  more 

issa,  

Wiesz, na tyle uważnie pamiętam "Chłopów" Reymonta, by pamiętać też, że tam nie patyczkowano się z biedakami - morgi się liczyły do szacunku, a jakże. I nie widziałam, by w Lipcach jakoś w wielgaśnej słodyczy tulono jakiegokolwiek starego rodzica - ubogich tym bardziej. Żebry wcale nie były czymś, co dziwiło. Nawet i Boryna, chociaż bogacz, gdy był w nieprzytomności, leżał w izbie plackiem raczej samotnym, pielęgnowanym prędzej z kontrolowanego społecznie obowiązku i zapobiegliwości o dziedzictwo, niźli z tkliwości serca. Mnie jakoś nie rusza krytyka świata, zwłaszcza gdy chyba usiłuje sugerować, że w bliżej nieokreślonym "kiedyś" bywały szlachetniejsze czasy, o, bywały, panie dzieju. Chociaż wystarczy poczytać bodaj trochę książek, by przekonać się, że dobro i zło wciąż próbują się z sobą jednako mocować, raz z lepszym dla jednego, raz dla drugiego skutkiem. I może jedyne, co ma sens, to wierzyć, że nawet jeśli tego nie widać w jakimś czasie, dobro i tak jest i będzie. Niezmiennie ważniejsze od zła. Ot, choćby teraz, czytam Gillian Avery, angielską pełną prostoty prozę, w której czasy wiktoriańskie wracają w zbiorze wspomnień z różnych źródeł. W jednym z nich do straszliwie nędznej, jednoizbowej chaty najemnego robotnika rolnego wlazły właśnie zgłodniałe cielęta i zeżarły ostatni zapas dla dziesięciu osób: kopczyk surowych ziemniaków. "[...] matka, tak zawsze dzielna, usiadła i zapłakała. Nie zostało rodzinie nic do jedzenia i nie było nadziei na zdobycie jakiejkolwiek żywności". Szlachetność ducha - tak można myśleć - nigdy nie zwalniała od dzielności ani nie czyniła jej lżejszą. Kto widział dzielność dla profitów? A narzekanie nigdy nie przysparzało dobra. Tyle go, ile samemu się go da światu - że tak górnie zaintonuję, w staraniu, by pozostać w harmonii z miejscową jeremiadą. Niezależnie od dobrych intencji, które rozumiem, nie potrafię podążyć za tym wierszem. Dobrego.

report |

Marek Gajowniczek,  

Bardzo ciekawy komentarz (relatywistyczny). Jeszcze w latach sześćdziesiątych nie ukrywano, że w Jakucji panuje ludożerstwo. Interesuje mnie jednak współczesność i przyszłość.

report |

issa,  

"Interesuje mnie jednak współczesność i przyszłość". :) I dlatego właśnie w komentarzu do współczesności i przyszłości odwołujesz się do powieści sprzed ponad stu lat, z taką naturalnością, jakby Lipcami Reymontowskimi żyła dziś niemal cała ludność Ziemi?

report |

Marek Gajowniczek,  

To tylko gra słów (lipce,sierpnie) i przywołanie obrazu (ilustracja, wyobraźnia,tło).

report |

issa,  

Heh, Marku. I może, niezależnie od wielu możliwych podobieństw, w tym się między innymi różnimy? Dla mnie chyba słowa nie bywają "tylko". Gra słowami też rzadko kiedy "tylko". Mało znam zajęć bardziej ryzykownych od niej:) Miło było porozmawiać z Tobą. Pozdrawiam i znikam.

report |



other poems: Psychoza wg Hitchcocka, Inkarnacja, Sursum corda, Demokratyczna samorządność, Nasza chata "z kraja", Serce nie sługa, Wojna i o wojnie..., W kolejce po życie, W Rosyjskiej Ruletce o życie, Sen nocy ciemnej, Chorobowy zawrót głowy, Spod dużego palca, Osiemnaście mgnień wiosny, Nad głębią chaosu, Wyborcze swawole, Mrzonki i fanaberie, 75+... ?, U końca wędrówek wyobraźni, Powrót do przeszłości, Z wiosennym uśmiechem, Płacze słowik zasmucony..., J 10, 1-10 "Jezus bramą owiec", Kitek, Lawirowanie, Czekając dnia i godziny, W eter gwiezdnych przestrzeni:, 77, Hallelujah!, ROK 2024, Echo w samotni, Starość nie radość, O! Cześć wam..., Lunatyk, Protokoły mędrców. Art.5-ty, Odstraszanie - prawda ekranu, Dynamika, Zęby krat i kaganiec kultury, Słowo, Ćma, Budzikom - śmierć!, Apel Jasnogórskich, Czarny Scenariusz, Dziad i babcia, To już marzec, Ruch Obrony Polaków, Młyn w Paryżu, Koszt każdej łzy, Piszę wiersze dla Ciebie, Dopóki walczysz - zwyciężasz!, STOP drogówka, Krótkowzroczność, Przedwiosenne dyrdymały, 40 Dni Pustynii, Przedwiośnie, Chleba naszego powszedniego..., Z niebytu, Romantycznie, W obronie niepodległości, Nie wszystko da się zmienić w złoto!, "Kłaniaj się górom...", Bez powagi i wyjaśnień, Koronka do Św. Walentego, Zezowate szczęście, Bezsens bezsenności, "Włącz prawdę", 1-go lutego, Ciekawość czasu, Pieśń o zmiennym losie, Wszystko jest grą analfabetów, Po przymusowym dokarmianiu, Ku pokrzepieniu serc, Zimą - po Gwiazdce, Nokturn po 22-giej, Jesteś teraz snem, Minorowo, Pustelnia mar męska, Mojej Eurydyce, Dotyk, Wierszyk bez fajerwerków, Pełnia, Wiersz antysystemowy, Tuman, Względność czasu, Pierwszy śnieg, Kto chce - niech czyta!, va, Pensiero, Akcje i Obrzędy, Na wschód od Edenu, Coś się święci, "Kamienie wołać będą!", Spadły liście na mogiłę..., Nie ma winnych, "Nie płaczcie córki jerozolimskie" Dopisek:, "Nie płaczcie córki jerozolimskie", Plan NET, Pro publico bono!, Roniąc łzy zwycięstwa, Mgła, Kości niezgody zostały rzucone, Trudna sztuka - polityka, Memento, Wołanie na wiatr, Eli, Eli, lema sabachthani (Mt. 27, 46), Śmiej się pajacu!, Powót taty, Jutro nie umiera nigdy, Róbmy swoje!, Oddajcie wojsku wojnę!, W kamasze!, Lotnie, Gaza na buzi, Na zapiecku fantastyki, Jak Kuba Bogu..., Wojujeny hybrydowo, Ten dziwny świat..., Czekamy do piętnastego!, "te wybory będą inne!", Trochę więcej kultury, Dożynki, Strategia wojny i dyplomacja pokoju, Jak nie dżuma to cholera, Głosujemy!, Sposób, Tin Pan Alley, Nr 2, Pełnia w oknie Małgorzaty, Głos dla Pani Małgorzaty. Uśmiech, wdzięczność, a poza tym:, Pojedynki po "Jedynki", Próby, Na Podkarpaciu - bez zmian, Hybryd plug-in, Bezrobocie, Legionella, Na dobranoc i dobry sen, Wieszcz jesienny deszcz, Primo: Nie szkodzić!, Fiksum dyrdum, Moment, Szlachetne Zdrowie, Gdy świat się uciszy, 4 x Nie!, Defilada, Sobie i muzom - Od zera do nicości, Quo vadis? Kto pyta - nie błądzi., Bez paniki!, Mokną stepy, Meksyk... czyli pieśń o kontrabandzie ., Incydent 2, O Dowództwie Nowego Wzoru, Ognisko napięć,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1