2 july 2011
Kapryśny lipiec
Kapryśny lipiec za oknem chlipie
jakby się w świńskiej pogrążył grypie.
Zakatarzony, stale pochmurny,
zgasił nadzieję reklam czupurnych.
Nie pachnie lipą, chociaż ją widać.
Na cóż nieszcześnik mógłby się przydać?
Nikt się nie będzie takim zachwycał.
Kapryśny lipiec - smutna ulica.
Sny o Afryce znowu nas męczą.
Smutno gdzieś śpiewa o deszczu Klenczon.
Wszelkie zadęcia o prezydencji
wzbudzają tylko wielkie niechęci
do atmosfery i niepogody.
Lud nosem kręci i ma powody.
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga