10 april 2011
Czarne chmury
Czarne chmury z Ruskich Bud.
Pop, żyd , pastor, bliski wschód.
Pan prezydent się ukłonił przed kamieniem.
Dalej Polska Prezydencja,
Żołnierz, ćwierćinteligencja
I ten beton z pęknietym sumieniem.
Czerwień, zieleń i siwizna.
Na ekranach swych Ojczyzna
Zobaczyła resorty siłowe.
Stąd transmisja trwa non stop,
Tam kapelan, tu znów pop.
Karabiny do salwy gotowe.
A w Śródmieściu wielki tłum
Transparenty i flag szum.
Morze zniczy i biało-czerwono.
Ludzi ciągle przybywa
Jest modlitwa, śpiew się zrywa.
Widać jak nas nierówno dzielono.
Tego świat nie zobaczy.
Muszą jakoś inaczej
W telewizji obchody pokazać.
Tylko wersja rządowa,
A te tłumy gdzieś schować,
Co najwyżej migawki powstawiać.
Tak tu kiedyś już było,
Gdy się ludzi straszyło
Pustą półką, zakazem i pałą.
Dzisiaj znowu widzimy
te złe oczy, złe miny -
Widać baty odczuli zbyt mało!
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma