1 april 2011
Papuszka
Nie widzisz łańcucha, a ten łańcuch gruby
i nie wiesz jak bardzo chciałabym być psem.
Nie wstanę z chodnika. Nie podejmę próby.
Może jednak jakoś swe wnętrzności zjem.
Skurczę się do środka. Nakryję włosami,
byle tylko napis można było czytać.
Śmiesznie wciąż ruszają wszyscy ramionami.
Widzą! O co jeszcze pragną wciąż mnie pytać?
Przeklęta ta puszka i to niebo obce.
Te ich ślepe oczy, betonowy świat.
Czemu mnie dziewczyną stworzyłeś nie chłopcem?
Sama nie rozerwę niewidzialnych krat.
Nie zostawię małej w ich paskudnych łapach
i szybko nie umrę. Ona musi żyć.
Powdycham tu sobie spalinowy zapach.
Uśmiechnę do słońca. Nie, nie będę wyć!
Skąd jesteś Panienko? Z taką ciemną twarzą?
Czyżbyś przyszła od nas? Szramy takie masz.
Nie zabieraj mnie stąd! Ciebie też ukarzą!
Wystarczy. Już nie płacz. Grosik może dasz.
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
....wiesiek
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma
13 april 2024
Zapach czereśniJaga