25 march 2011
Nie spaceruj...
Nie spaceruj dziś mała po deszczu!
Niech poczeka przesyłka z Japonii.
Coś dziwnego jest dzisiaj w powietrzu.
Przecież nikt Cię na pocztę nie goni.
Jeśli musisz - weź stary parasol,
ten najgrubszy, największy, zza szafy.
Widzisz - jeszcze przydał się na coś.
Wyrzucimy go. Nie będzie straty.
Nieprzyjemnie jest dzisiaj na dworze,
zacisnęły się pąki kasztanów.
Powiedzieli, że może być gorzej,
a nie znamy ich prognoz i planów.
Teraz wszystko skrywają, mataczą.
Moderują pomiary, wyniki.
Sivertami dziś chmury płaczą -
Nie powiedzą, by nie siać paniki,
Zawsze wiecej gdzieś nagle spaść może -
to się równo tak nie rozkłada.
Oby nas ominęło! Daj Boże!
Chodź do domu, zaczyna już padać.
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma