3 april 2018
Na stos rzucili nam...
Gdy wielką przewagę w sondażach zdobyto,
świeci stos pieniędzy w oczy emerytom.
Myśli po żydowsku każda władzy zmiana.
Gdzie widzą pieniądze - tam będzie wygrana!
A kar ni na jotę, a rajów bez liku.
Czci wciąż Iskariotę wielu polityków.
Wielu najważniejszych jeszcze dalej idzie.
Nie bojąc się zdrady. Nie myśląc o wstydzie.
Grają wciąż przed nami i rzucają kości,
a ten stos pieniędzy ma szczycić, nie złościć.
Rozdzielają szaty strażom i szafarzom.
Sądów nieuchronność nam podziwiać każą.
Są niedopatrzenia, a może pomyłki.
Niewiele się zmienia. Rozpychają tyłki
wielkie korporacje, kolejne zawody.
Głowę spuścił pacjent. Za wysokie schody.
Na stos nam rzucili paczki stuzłotówek.
Wymyślił ten obraz mędrzec, czy półgłówek?
Był jarmark Emaus - teraz liczą utarg.
Ile wart był całus? Pokora? Czy buta?
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga