5 may 2017
Osunięcia
Ulicą Burdenki
płynęły piosenki.
Tej wiosny też sporo padało.
Słuchała Ojczyzna.
Świat racji nie przyznał.
Tak dużo się chciało.
Tak mało.
Bywają rozdźwięki
na temat piosenki.
Niewiele tych nutek zostało.
Są wciąż trybunały
dla dużych, dla małych.
Nikt nie chce iść znowu
na całość.
Kręgosłup już miękki
i częściej do ręki
i tunel przemawia i doły,
a jakieś pobrzęki
z ulicy Burdenki
wyciszą już nowe cokoły.
Pozwólcie poecie,
niech wierszem wygniecie
z pamięci choć jedną nutkę,
bo smutki za Bugiem
wciąż ciągną się długie,
za Odrą natomiast są któtkie.
Ważniejsze są Kruppy
i ukryte łupy
za tamą wrocławskich nabrzeży.
Czas prawdę podmywa.
Nikt nie wydobywa,
tego, co przypomnieć należy.
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga
25 march 2024
Magnolia.Eva T.