19 march 2017
Z listu do najemnych
Kto ma ryby na skórze,
siną farbą kłute,
nie będzie siedział dłużej
pod niemieckim butem,
ale grzbiet wyprostuje
wstając z dywanika.
Wie, kto granic pilnuje
i wie polityka,
że przemyka ordyniec
cichutko pod drutem.
Niesie znaki rodzinie
siną farbą kłute.
A kto utknie, nie szlocha.
I róża ma kolce.
Bywa, że się zakocha
w urodziwej Polce
i zostaje w stanicy
uwolniony jeniec,
lecz częściej spod granicy
wyjeżdża do Niemiec.
Chciano by go odesłać
znów na Dzikie Pola,
lecz on nigdy nie przestał
udawać psychola
i potrafi zaskoczyć
i uderzyć dziko.
Zdrada śmieje się w oczy
chwiejnym politykom.
Zna historię Kamieńca
i kamieni kupę,
kto spraszał cudzoziemca,
gdy się świat słał trupem,
lecz ważniejsze mu były
zyski z interesu,
niż dalekie mogiły
dawnych Polskich Kresów.
Może tylko Jaremy
ten na szczycie sprzeciw
świadczył, że tu nie chcemy,
by nam Niemiec zlecił
czytać listy najemnych,
zaciężnych Szwajcarów
i był brał obcy dziennik
pod komendę Naród.
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
2304wiesiek
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma