21 april 2016
Sprzątaczka w czarnej woalce
W szklanych swoich gabinetach
w wygaszonych snów ciemnicy,
po szampanach i minetach
drzemią Unii politycy.
Obżarci prawem człowieka,
tolerancją namaszczeni,
obmyślają gdzie uciekać,
kiedy wstręt już trend odmieni.
Szklany sufit zamknął plany.
Pod stopami piętra liczne.
Kto przygarnie niewybranych?
Partyjne domy publiczne?
Może wezmą OeNZety,
albo tajny rząd światowy,
lub układy i sekrety
posiwiałe skryją głowy?
Czas jest ich największym wrogiem,
a przecieka wciąż przez palce.
Na co czeka tuż pod progiem
sprzątaczka? W czarnej woalce?
Jeszcze dzisiaj mogą wiele.
Zniszczyć państwa i narody,
ale dzwonią już w Kościele,
że się zaczynają schody.
Idą po nich beduini
i haremy wiodą liczne.
Znają tego, co zło czynił.
Znajdą kręgi polityczne.
Do wysokich gabinetów
sięgnie nadchodząca fala
pochylonych wojną grzbietów
i przewróci posąg Baala.
Pozostało praw szaleństwo.
Maska twarzy hybrydowa.
Kto utracił człowieczeństwo
nigdzie w świecie się nie schowa.
A tam wiosna na Kaszubach
i pluskają o brzeg Wdzydze.
Miał być sukces. Przyjdzie zguba.
Na powroty szans nie widzę.
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma