2 july 2012
Sprawiedliwości nie doczekasz
Miałem
spokojny dom.
Dbałem
o ten swój kąt.
Chciałem
jednak pod prąd
popłynąć trochę za daleko.
Stale nosiłem pod powieką
obraz co palił się jak lont.
Sprawiedliwości nie doczekasz.
Sprawiedliwości nie ma już.
Tak trudno spotkać dziś człowieka,
a świat gotuje się od burz.
Miałem
przyjaciół garść.
Brałem
co miałem brać.
Chciałem -
jednak, psia mać -
gdzieś odpłynąłem za daleko.
Utkwił mi obraz pod powieką
którego powinnaś się bać.
Sprawiedliwości nie doczekasz.
Sprawiedliwości nie ma już.
Tak trudno spotkać dziś człowieka,
a świat gotuje się od burz.
Grałem.
To był mój blues.
Miałem
zupełny luz.
Znałem
co może trust,
który ma wszystko pod opieką.
Obraz odpłynął gdzieś daleko
i teraz nie otwieram ust.
Sprawiedliwości nie doczekasz.
Sprawiedliwości nie ma już.
Tak trudno spotkać dziś człowieka,
a świat gotuje się od burz.
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma