26 january 2012
Tak zwyczajnie
Kochaj mnie, przecież wiesz, że jestem
o kilka godzin, setki ulic...
W zwyczajne dni, wieczory, we śnie -
w posłaniu nocy szaroburych.
Kochaj. Poranek taki zimny.
Zamarzło dzisiaj nasze słońce
w owocnym cieniu jarzębiny.
I tylko wiatr korale plącze.
Popatrz, już liście giną w trawie,
listopadową chłoną ciemność.
Kochaj mnie, lub nienawidź nawet.
Byle nie było wszystko jedno.
Zosiak
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma