17 november 2010
spowiedź
niebo błękitniało niemal codziennie
kuszone szeptami tuż przed i po
z gracją siadały gwiazdy
miękły poduszki i opuszki palców
nieśmiało błądziły poza granice nocy
wtedy wielobarwność miała smak
tęsknoty drżały dzwoneczki kwiatów
a wiatr podsycał ogień
w parasolkach było nam do twarzy
nawet w deszcz
skakaliśmy przez kałuże
jak dzieci a kalosze pełne wody
kaszlały przed kominkiem
z naparem ciepłej herbaty
a potem przyleciały kruki
dziobiąc oczy poezji
upadły cienie w ciszę
drzewom połamano gałęzie
i ktoś powiedział
bacz na księżyc
kiedy sięgasz po gwiazdy
niebo to jego królestwo
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga
25 march 2024
Magnolia.Eva T.