2 march 2011
Lar-valium
1man1poem
wlokę się po tynku
(miękka dolina- na pierwsze ma Dotyk
pozostałych przezwisk nie znam)
dalej las, żebrosklepienie
brzydkie słowo za mało by przykryć serce
po grzbiecie płynie zmarnowana struna
(mocniej, a nauczę cię grać na cienkich żyłkach)
krajobraz po burzy
ciepły osad na zębach
trę brzuchem o ściany, zanikam
o północy wybełkoczę coś po ludzku
do rana mi przejdzie
jeszcze zdążymy sę zrosnąć, zasuszyć
-szepczę ci do ucha wprawiając w ruch
mechaniczne planety
patrzysz zdziwiona
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma