7 february 2018
Papierowe dzieci
łapią się za ręce
taki udawany cmetarz, łąka z drzemiącą
wewnątrz bielą. przestrzeń pomiędzy palcami -
statyczne szalenisko, niby tętniące gwarem
jednak - kamienne, dyskoteka, na którą spadł
niewystygły popiół. próbujemy szukać kogokolwiek
po datach, twarzach
odbitych na muszlach porcelanek
pozornie - nikogo nie ma
przemarznięci żołnierze, cudem uratowani
alpiniści - oni wszyscy - w gorącą zamieć
domyślamy się, że panuje
zazdrość wsteczna, sięgająca głębiej, niż kość
bohaterowie oraz łajzy, odkrywcy pustyń na Księżycu
i pan - pierwszy zdobywca, przecieracz szlaków
- jakby mieli za złe, że dopisujemy
nowe wersy, że umiemy czytać alejki
dzieciaki wracają do domów
- ciągle gapimy się w ziejącą wyrwę
jaka została na placu zabaw
rozpadlinę, w którą można
krzyknać dowolne słowo
echo powtarza jedynie
-późno -óźno -źno
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
....wiesiek
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma
13 april 2024
Zapach czereśniJaga