3 february 2018
Defenestranci
porównywanie do kwiatu jest banalne
ale czasami nie da się inaczej, przecież
widzę w tobie lawsonię bezbronną
dziewczynę o oczach słodowych,
w które nie można patrzeć zbyt długo
(kończy się odurzeniem, co nigdy nie przechodzi)
mój dom to kosmos. rzuciliśmy się w niego
mając za nic grawitację. spadamy wzwyż
(szlaczek, serpentyna między skupiskami planet
każda - pokryta żużlem, pełna utajonego życia
ludzi udających domy z zamurowanymi oknami)
kiedyś była tu Wiara, nie najwłaściwsza
rodzimowierstwo satanistyczne, powykręcane
kły, ostrza wideł; brzydkie grymasy
pozostaje Nadzieja, na jak najdłuższy lot
bezkolizyjny
i M...ść (litery w środku wyrazu zajęły się ogniem
spłonęły od wewnętrznego gorąca
ale myli się ten, kto uważa że chciałem
powiedzieć Małość, lub inną bzdurę )
zderzenie się z jakimkolwiek innym ciałem niebieskim
(żarzą się, bezmózginie, których głupota
jest wielkości UY Scuti)
będzie niezwykle bolesne
zwiędniemy w jednej chwili
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga
25 march 2024
Magnolia.Eva T.