14 december 2017
Amartiotrofizm
kot leży na kolanach. patrząc mu w oczy
wyobrażam sobie odpalenie strzelanki na oscyloskopie
iskrę żłobiącą ścieżkę w malachicie
podnoszę butelkę. zielony płomyk
- w większości kropli
(przedpojka - prawdziwy trunek odkorkuję
dopiero wiosną)
za oknem topi się plantacja choinek
(oszuści ulepili każdą ze śniegu i wmawiali
że to prawdziwe drzewka)
szkło ze stłuczonych bombek
wbija się w podeszwy przechodniów
czekam na ulubionego poborcę
jak nic - przyjdzie przed Nowym Rokiem
będę musiał oddać kolejne święto
na szczęście to już ostatnie
potem - już tylko lot w górę
popełnienie paru grzeszków, żeby było śmieszniej
(ateizator od paru miesięcy
pracuje na pełnych obrotach
więc nie poszybuję zbyt długo!)
rozbłysk, wbicie się w chłonną czerń
zwierzak usiłuje mruczeć
miedź brzęczy w gardle
więc chyba nie zrozumiał
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga